- To nie była trudna decyzja do podjęcia. Grałem tak dużo w zawodach Pucharu Davisa, a dzięki ubiegłorocznemu sukcesowi mogę robić to, co chcę, jeśli mam być szczery - podkreślił Federer, który obecnie przebywa w Dubaju, gdzie bierze udział w turnieju ATP. W drodze do listopadowego triumfu 33-letni zawodnik wystąpił we wszystkich czterech meczach reprezentacji Szwajcarii. W finale z Francją (3-1), mimo bólu pleców, zagrał trzy spotkania - dwa w singlu i jedno w deblu. Helweci po raz pierwszy w historii zwyciężyli w tych rozgrywkach. Kilka dni wcześniej poinformowano, że Federera i Stana Wawrinki zabraknie w marcowym meczu pierwszej rundy Pucharu Davisa z Belgią. Ten drugi zapowiedział, że powróci do drużyny w kolejnym etapie rozgrywek.