Rozstawiony z numerem dwa Nadal potrzebował zaledwie 67 minut, by pokonać Wiktora Troickiego 6:1, 6:3. Serb w ćwierćfinale wyeliminował Łukasza Kubota. - W sobotę czeka mnie trudny mecz. Muszę grać swój najlepszy tenis, jak do tej pory, by mieć szanse na zwycięstwo - powiedział Hiszpan o czekającym go finałowym spotkaniu. W nim przyjdzie mu zagrać z Dawydienką, który zupełnie zasłużenie pokonał rakietę numer jeden na świecie, czyli Federera 6:4, 6:4. To już drugie zwycięstwo Rosjanina nad Szwajcarem w krótkim odstępie czasu. Na zakończenie poprzedniego roku wygrał z nim w półfinale kończącego sezon turnieju w Londynie, w którym ostatecznie okazał się najlepszy. Piątkowy pojedynek Dawydienko rozpoczął bardzo dobrze, bo od prowadzenia 3:0, dwa razy przełamując podanie rywala. Federerowi udało się odrobić jednego breaka, ale na więcej nie pozwolił mu Rosjanin, który bezbłędnie trafiał pierwszym serwisem. W drugim gemie drugiego seta Szwajcar miał okazję, by przełamać podanie rywala, jednak nie wykorzystał szansy, co natychmiast się zemściło. Jeden break wystarczył Dawydience do odniesienia zwycięstwa. W miarę spokojnie utrzymywał on swój serwis, a 10. gema potrafił wygrać nawet do zera. Półfinały: Rafael Nadal (Hiszpania, 2.) - Wiktor Troicki (Serbia, 5.) 6:1, 6:3 Nikołaj Dawydienko (Rosja, 3.) - Roger Federer (Szwajcaria, 1.) 6:4, 6:4