Federer po raz czwarty z rzędu wygrał na kortach the All England Lawn Tennis and Croquet Club dołączając tym samym do wspaniałej szóstki graczy z przeszłości, którzy mogą pochwalić się takim samym wynikiem. Szwajcar w pewnym sensie przełamał też kompleks Nadala, z którym do niedzieli spotykał się siedmiokrotnie, z czego sześć pojedynków wygrał Hiszpan. W tym roku obaj panowie, do finału Wimbledonu, spotkali się czterokrotnie i za każdym razem górą był Nadal. Ostatni raz grali ze sobą w finale Rolanda Garrosa, wielkoszlemowego turnieju rozgrywanego na paryskich kortach. W niedzielę spotkali się w Londynie. I to był pierwszy przypadek od 1952 roku, a piąty w historii, aby w tym samym roku w finale Rolanda Garrosa i Wimbledonu zagrali ci sami zawodnicy. Niedzielny mecz trwał dwie godziny i 49 minut. Wygrywając go Federer przedłużył do 48 swoją rekordową serię wygranych meczów na trawie (z tego 28 odniósł w Wimbledonie). Takim wynikiem nie może się poszczycić żaden inny tenisista. Ostatni raz Szwajcar przegrał na tej nawierzchni w czerwcu 2002 roku, pokonany przez Chorwata Mario Ancicia. - To fantastyczne. Nie sądziłem, że mogę tutaj wygrać cztery razy z rzędu - powiedział tegoroczny zwycięzca. - Rafael rozegrał wspaniały turniej. Nie myślałem, że może dojść do finału. Bardziej obawiałem się Roddicka i Hewitta - dodał. - Roger był niesamowity. To nie jest dla mnie łatwa nawierzchnia, ale był to mój najlepszy turniej w tym roku. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zagram w finale Wimbledonu, ale nie z takim zawodnikiem jak Roger - stwierdził pokonany. Tegoroczny finał zaczął się wyśmienicie dla Szwajcara, który po 25 minutach zwyciężył w pierwszym secie do zera. Nadal jednak nigdy się nie poddaje i udowodnił to po raz kolejny przełamując rywala już w pierwszym gemie drugiej partii. Federer odrobił straty w 10. gemie, a ponieważ w innych przypadkach obaj tenisiści wygrywali swoje podanie do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break, w którym lepszy okazał się Szwajcar. W trzecim secie żaden z zawodników nie stracił własnego serwisu, ale tym razem w tie-breaku lepszy był Nadal. Federer przegrał tym samym pierwszy set na Wimbledonie od trzeciej rundy zeszłorocznego turnieju! W czwartej partii decydujące okazały się czwarty i szósty gem. W obu Szwajcar przełamał Hiszpana. Co prawda w siódmym Nadal odebrał jednego "breaka", ale w następnym swoim gemie serwisowym Federer przypieczętował czwartą wygraną z rzędu na kortach the All England Lawn Tennis and Croquet Club. Szwajcar za triumf w Wimbledonie otrzymał premię w wysokości 655 tysięcy funtów. Ostatnim zawodnikiem, przed Federerem, który odniósł cztery z rzędu zwycięstwa na trawiastych kortach londyńskiego the All England Tenis and Croquet Club, był Pete Sampras, który zakończył karierę z dorobkiem siedmiu triumfów w Wimbledonie. Amerykanin wygrywał tu w latach 1993-95 oraz czterokrotnie w latach 1997-2000. Za rok Szwajcar może wyrównać wyczyn Szweda Bjoerna Borga, który przez pięć lat był niepokonany na londyńskiej trawie, wygrywając w latach 1976-80. - To był wielki heros tenisa i trudno się z nim równać, ale możecie być pewni, że za rok tu wrócę i spróbuję wygrać po raz piąty - dodał Federer. Finał gry pojedynczej mężczyzn: Roger Federer (Szwajcara, 1.) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2.) 6-0, 7-6 (7-5), 6-7 (2-7), 6-3