Stephens była zdecydowaną faworytką tego spotkania i potwierdziła to pewnym zwycięstwem w inauguracyjnej partii. Niespełna 23-letnia Amerykanka wykorzystała dwa z trzech "break pointów". Starsza o rok Polka zmarnowała jedyną taką okazję w tej odsłonie. Na nic się zdały narady poznanianki z kapitanką biało-czerwonych Klaudią Jans-Ignacik. Reprezentantką gospodarzy wygrała 6:2. Drugi set zaczął się po myśli będącej na 96. miejscu w rankingu WTA Linette. Dzięki uważnej grze oraz licznym błędom po stronie 25. w tym zestawieniu rywalki prowadziła 4:0. Miejscowi kibice ucichli wyraźnie zaskoczeni takim przebiegiem wydarzeń, z kolei na twarzy Jans-Ignacik pojawił się uśmiech. Wówczas jednak za odrabianie strat wzięła się Stephens, która zapisała na swoim koncie sześć kolejnych gemów, odrabiając straty z nawiązką. Polka, której coraz bardziej dawał się we znaki upał, nie miała odpowiedzi. Przy stanie 4:5 obroniła dwie piłki meczowe, ale przy kolejnej spasowała. Spotkanie trwało godzinę i 13 minut. W jedynej wcześniej konfrontacji tych tenisistek - w poprzednim sezonie w pierwszej rundzie turnieju w Waszyngtonie -poznanianka przegrała 2:6, 1:6. W drugim sobotnim spotkaniu 153. na światowej liście Paula Kania przegrała z liderką ekipy gospodarzy - Venus Williams (12.). W składzie polskiej ekipy są także specjalizujące się w deblu Alicja Rosolska i Jans-Ignacik. Druga z zawodniczek debiutuje w roli kapitanki biało-czerwonych. Po raz pierwszy od wielu lat zabrakło Agnieszki Radwańskiej, która poprosiła tym razem o zwolnienie z reprezentacyjnych obowiązków. Drużynę Amerykanek, w której nie ma liderki światowej listy Sereny Williams, uzupełniają Coco Vandeweghe (46.) oraz odnosząca w ostatnich latach sukcesy w grze podwójnej Bethanie Mattek-Sands (78.). W Pucharze Federacji trzykrotnie doszło w przeszłości do konfrontacji polsko-amerykańskich. We wszystkich przypadkach rywalizacja toczyła się w formule turniejowej. Zarówno w 1974, jak i w 1980 i 1990 roku zawodniczki z USA wygrały 3:0. Na niedzielę w Kailua Kona zaplanowano rewanżowe pojedynki singlowe oraz spotkanie deblowe. Zespół, który wygra całą rywalizację, zapewni sobie utrzymanie i stanie przez szansą na awans do Grupy Światowej. Przegrana drużyna będzie musiała z kolei walczyć o pozostanie na zapleczu elity. Wynik meczu 1. rundy Grupy Światowej II Pucharu Federacji: Sloane Stephens - Magda Linette 6:2, 6:4