Złe wieści dla kibiców Markety Vondrousovej. Czeszka musiała poddać mecz z Anną Kalinską w 1/8 finału turnieju rangi WTA 500 w Berlinie. Szósta rakieta świata poślizgnęła się lewą nogą w pierwszej piłce dziewiątego gema przy prowadzeniu 5:3. Serwowała po wygranie seta, ale sportowy los przyszykował jej inny scenariusz. Podczas szykowania się do odbicia straciła równowagę i upadła ciężarem ciała na prawe kolano. Kalinska wraz z arbitrem podeszli do niej, by sprawdzić jej stan. Mistrzyni Wimbledonu z zeszłego roku wstała i oparła się schylona ręką o udo. Poprosiła o przerwę medyczną poza kortem. Niebawem wróciła do gry, ale utykała i miała opatrunek na wspomnianym udzie, choć wydawało się, że w teorii mocniejsze obciążenie otrzymało kolano i pachwina. 24-latka wygrała tylko jedną piłkę z ośmiu kolejnych, została przełamana, a za chwilę zrobiło się 5:5. Po tym zdecydowała się skreczować. Na jej twarzy malował się oczywiście wielki smutek. Wimbledon 2024 rusza 1 lipca. Co z Marketą Vondrousovą? Jak można się domyślić, nie wynika on z powodu wycofania się z berlińskiego turnieju, lecz niebezpieczeństwo niemożności wystąpienia na legendarnych kortach All England Club. The Championships ruszają 1 lipca, a finał kobiet zaplanowano na 13 lipca. Czasu na wyzdrowienie i powrót do formy fizycznej jest więc niewiele. Podobny wyścig z czasem może czekać Andy'ego Murraya, który w środę skreczował w Queen’s Club Championships z powodu urazu pleców (przy stanie 1:4 w konfrontacji z Jordanem Thompsonem). Vondrousova broni w Londynie tytułu i jednocześnie dwóch tysięcy punktów rankingowych. W zeszłorocznym finale pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur. W ćwierćfinale Kalinska zmierzy się z Darią Kasatkiną bądź Aryną Sabalenką, a w potencjalnym półfinale z Jeleną Rybakiną lub Wiktorią Azarenką. Taki zestaw mówi jasno - łatwo nie będzie.