Wczoraj wieczorem Magda Linette otworzyła "kącik" dla swoich kibiców, dając im na Instagramie możliwość zadawania pytań. Na jedno z nich, najbardziej aktualne i dotyczące bieżącej sytuacji, czyli jej absencji w Warszawie, odpowiedziała w pierwszej kolejności. Około północy. Okazuje się, że nasza gwiazda boryka się z problemami. Jak dużymi? Niestety jej wpis nie brzmi optymistycznie... Magda Linette: Nieprędko zobaczycie mnie na korcie Dlaczego nie będzie Cię na turnieju w Warszawie? Na razie nie ma szczegółów o jakie dokładnie problemy chodzi oraz jak długo może potrwać absencja. Użyty przez 31-letnią poznaniankę zwrot "nieprędko" zdecydowanie nie brzmi optymistycznie. Przekazana wiadomość mocno kontrastuje z poprzednim, zamieszczonym niewiele wcześniej w piątek, wpisem naszej doświadczonej sportsmenki. Z niego wydawało się, że właściwie sposobi się, po krótkich wakacjach, do powrotu do pracy. Ostatnim turniejem, w którym nasza zawodniczka wzięła udział, bym wielkoszlemowy Wimbledon. Na trawiastych kortach w kompleksie All England Lawn Tennis and Croquet Club Linette w grze singlowej doszła do trzeciej rundy. Gdyby wykonała jeszcze jeden krok w drabince zawodów, wówczas mielibyśmy wielki polsko-polski spektakl, bo jej kolejną rywalką byłaby Iga Świątek. Zwyciężczyni dwóch turniejów WTA w grze pojedynczej i dwóch w grze podwójnej jednak nie sprostała rozstawionej z numerem 14. Belindzie Bencic. I to Szwajcarka stanęła w szranki z liderką światowego rankingu, ale te progi już okazały się dla niej zbyt wysokie. Rewolucja ws. kobiecej bielizny na Wimbledonie. Magda Linette reaguje w sposób zdecydowany. I opowiada "chorą" historię Pod nieobecność Linette tylko dwie reprezentantki Polski, Iga Świątek oraz Maja Chwalińska (otrzymała od organizatorów dziką kartę), pewne są udziału w turnieju głównym w Warszawie. Z dużych nazwisk biało-czerwonych, oprócz poznanianki, zabraknie także Magdaleny Fręch (WTA 76.).