Partner merytoryczny: Eleven Sports

Fatalna seria trwa. Kolejna porażka, a wszystko zaczęło się od Igi Świątek

Danielle Collins zapowiedziała, że to jest jej ostatni rok na zawodowych kortach. Amerykanka, która wcześniej w tym sezonie potrafiła triumfować w Miami i Charlestonie, a także wrócić do czołowej dziesiątki rankingu WTA, od pewnego czasu ma gorszą passę. Dokładnie od starcia z Igą Świątek podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Właśnie zanotowała czwartą porażkę z rzędu, a tym razem pokonała ją Australijka Olivia Gadecki.

Danielle Collins
Danielle Collins/Simon Baker/Getty Images

Collins żegna się zawodowym tenisem. Amerykanka potrafiła w tym roku jeszcze zaskoczyć i wygrać imprezy w swoim kraju - Miami i Charleston, a jeszcze w sierpniu była w czołowej dziesiątce światowego zestawienia.

Od pewnego momentu 30-latka z St. Petersburg na Florydzie prezentuje się jednak słabiej. Wszystko zaczęło się w ćwierćfinale igrzysk ze Świątek. Tam Amerykanka skreczowała w trzecim secie spotkania przy stanie 1:6, 6:2, 1:4 z powodów zdrowotnych.

Tenis. Danielle Collins o Idze Świątek

Gdy panie się żegnały nie omieszkała jednak powiedzieć, co myśli o naszej tenisistce.  "Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w sprawie mojej kontuzji. Wiele dzieje się przed kamerą, jest wielu ludzi z ogromną charyzmą, którzy wychodzą i w inny sposób zachowują się przed kamerą, a w inny sposób w szatni. Po prostu nie mam najlepszych doświadczeń i naprawdę nie czuję, że ktokolwiek powinien być nieszczery. Mogą być tacy, jacy są. Mogę to zaakceptować, nie potrzebuję fałszu" -  tłumaczyła cytowana przez dziennikarza "New York Times".

O słowa Collins zapytano Świątek, która podczas konferencji prasowej zaznaczyła, że nigdy nie zrobiła nic niemiłego wobec Amerykanki. A po spotkaniu chciała pogratulować jej udanej kariery, która zmierza do końca. 

Od tego czasu 30-latka z St. Petersburga rozegrała trzy mecze i wszystkie zakończyły się porażką. Najpierw z Rosjanką Eriką Andriejewą w Monterrey, następnie z rodaczką Caroline Dolehide w US Open w Nowym Jorku, a teraz z Gadecki z Guadalajarze. 

Collins w tym turnieju była rozstawiona z "dwójką", dzięki czemu w pierwszej rundzie miała "wolny los", a w kolejnej trafiła właśnie na Australijkę, z którą przegrała 3:6, 3:6.

W całym spotkaniu Amerykanka popełniła aż 35 niewymuszonych błędów, w tym osiem podwójnych, a z takimi statystykami trudno okazać się lepszą.

Tenis. Olivia Gadecki po raz pierwszy w ćwierćfinale

Natomiast dla 152. w rankingu WTA Gadecki to jeden z największych sukcesów w karierze. Po raz drugi pokonała bowiem zawodniczkę z czołowej "20" świata, a także po premierowo awansowała do ćwierćfinału imprezy z cyklu WTA.

W tym spotkaniu Australijka wykorzystała cztery z dziewięciu szans na przełamanie, a oddała tylko jeden serwis, w pierwszym secie. Potrafiła też wygrać 68 procent piłek przy returnie po drugim serwisie, by ostatecznie po 84 minutach zakończyć pojedynek zwycięsko.

W nagrodę w ćwierćfinale turnieju w Guadalajarze zmierzy się z Martiną Trevisan. Włoszka, która po raz drugi z rzędu w tej imprezie doszła do tej fazy, pokonując nadzieję gospodarzy Renatę Zarazuę 6:4, 6:3.

Danielle Collins/AFP
Danielle Collins/AFP
Olivia Gadecki/AFP
Andreeva wyrzuca Collins z turnieju Monterrey Open. Skrót meczu. WIDEO/Associated Press/© 2024 Associated Press
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem