W ostatnich miesiącach dużo mówiło się o tzw. "wielkiej trójce" w tenisie. Legenda tej dyscypliny Chris Evert przekonywała, że nastała nowa era, w której to prym będą wiodły trzy zawodniczki: Iga Świątek, Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. Każda z pań ma na swoim koncie wielkoszlemowe zwycięstwo, a Białorusinka ostatnimi czasy włączyła się w pościg za raszynianką. I tak po wielu tygodniach reprezentantka Polski spadła na drugie miejsce w światowym rankingu WTA na rzecz 25-latki. Z czasem jednak wspomnianym tenisistkom doszła nowa rywalka, która zapisała się w historii tej dyscypliny. Mowa oczywiście o Coco Gauff, która dostarczyła kibicom dużo powodów do radości w US Open. W wielkim finale imprezy w Nowym Jorku 19-latka pokonała nową liderką WTA 2:6, 6:3, 6:2 i teraz to ona jest na ustach zagranicznych ekspertów. Oto rywalka Magdy Linette w finale w Kantonie. Już nią kiedyś grała A jednak już nie Iga Świątek i Aryna Sabalenka. Dzięki Amerykance nastąpi przełom? Były zawodnik Greg Rusedski w podcaście "Inside-In Tennis Channel" wziął pod lupę ostatnie wydarzenia w tenisie. Brytyjczyk doszedł do zaskakujących wniosków w sprawie Coco Gauff. Otóż jego zdaniem młoda sportsmenka może przyczynić się do wzrostu popularności dyscypliny. Emerytowany gracz dodał również, że rywalizacja czołowych zawodniczek w finałach turniejów sprawiła, że sport stał się bardziej ekscytujący dla kibiców. Ponadto zdradził, że Amerykanka przyciąga na trybuny tłumy osób, które dopiero poznają zasady. "Spoglądam wstecz i częścią tego, dlaczego kochałem tenis, były finały Johna McEnroe-Bjorna Borga, Martiny Navratilovej i Chris Evert. To była najdłuższa i największa rywalizacja w tenisie. To jest to, co ludzie chcą teraz zobaczyć, a widać, że Coco przyciąga do sportu kolejną publiczność, która nie interesowała się wcześniej tenisem i to jest duży plus" - podkreślił. Nie ma dobrych wieści o Idze Świątek. "Niewykluczone, że nie powtórzy tych osiągnięć już nigdy"