Co nie udało się w Madrycie, może uda się w Walencji. Magdalena Fręch wciąż walczy o punkty rankingowe, które pozwoliłyby jej przesunąć się w okolice setnego miejsca w rankingu WTA i być może wywalczyć prawo gry w turnieju głównym Australian Open. Dziś Polka zaczęła rywalizację w turnieju ITF 80k Open Ciudad de Valencia. I zaczęła bardzo obiecująco. Polka wygrywała dłuższe wymiany, to był klucz Pierwszą rywalką Fręch była Irina Chromaczowa, z którą łodzianka mierzyła się w piątek w Madrycie. Wtedy dość łatwo wygrała 6-2, 6-3. Dziś też zdominowała była dwukrotną triumfatorkę juniorskiego French Open w deblu, od początku lepiej czuła się na ceglanym korcie. Chromaczowa miała duże problemy przy dłuższych wymianach - starała się je ucinać albo średniej klasy dropszotami, albo zwykłymi skrótami. Fręch dobiegała do tych piłek bez problemów. Polka problemy miała tylko w trzecim gemie, przy swoim serwisie. Prowadziła 40-30, a w meczu było już 2-0, by oddać punkty rywalce. W kolejnych czterech gemach Chromaczowa wygrała jednak zaledwie dwie piłki - łodzianka była znacznie lepsza. Polka utrzymała swój serwis i awansowała. Teraz - Hiszpanka Drugi set nie był już dla Magdaleny Fręch tak łatwą przeprawą jak pierwszy. Rywalka zaczęła grać lepiej, a na dzień dobry obroniła trzy break-pointy i wygrała gema. Kluczowy okazał się siódmy gem, gdy przy serwisie Chromaczowej Fręch znów prowadziła 40-0. Pochodząca z Moskwy tenisistka wygrała dwie piłki, ale trzeciej już nie dała rady. To było jedyne przełamanie w całym spotkaniu. Łodzianka utrzymała swoje podanie do końca meczu i awansowała do drugiej rundy. W niej, zapewne w czwartek, zmierzy się z Hiszpanką - będzie to Ángela Fita lub Jéssica Bouzas. Obie klasyfikowane są w trzeciej setce rankingu, Polka będzie więc faworytką. Schody zaczną się w ćwierćfinale. ITF 80k Open Ciudad de Valencia, pierwsza runda Magdalena Fręch (Polska, 5 - WTA 116) - Irina Chromaczowa (bez przynależności, WTA 239) 6-1, 6-4