Tak przynajmniej tłumaczy sprawę syna ojciec zawodnika. Panel dopingowy Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) nie dał wiary tłumaczeniom. W opublikowanym w poniedziałek komunikacie podtrzymał karę zawieszenia Pieczonki na 18 miesięcy, czyli do 14 kwietnia 2023 roku. Bardzo silny steryd u 17-latka 18-letni tenisista z Trójmiasta we wrześniu ubiegłego roku podczas turnieju ITF w Czarnomorsku (wtedy miał 17 lat) został poddany badaniom dopingowym. W próbce moczu polskiego zawodnika wykryto ślady stosowania zakazanego sterydu - oxandrolonu. Środek powoduje przyrost siły i masy. Ma bardzo negatywny wpływ na rozwój hormonalny. Badania przeprowadzono w laboratorium w Montrealu. Wynik ogłoszono 15 października 2021 roku, kiedy Pieczonka startował w turnieju ITF juniorów w Stambule. Polak musiał poddać półfinałowy mecz. Został tymczasowo zawieszony. Środek otrzymał ojciec na siłowni Ojciec zawodnika złożył odwołanie. Dokładnie wyjaśnił jak doszło do tego, że ślady Oxandrolonu znalazły się w organizmie syna. Przedstawił je ITF-owi. Według niego winien jest on sam. Filip od dzieciństwa chorował na wirus opryszczki pospolitej. Zakażenie powodowało infekcje w lewym oku, na tyle poważne, że czasami chłopiec musiał leczyć się w szpitalu. Lekarze zalecili mu stosowanie leku o nazwie Heviran. Okazało się jednak, że środek powoduje u zawodnika uciążliwe skutki uboczne. Lekarz zalecił zmniejszenie dawki. Filip Pieczonka trzymał lek w swojej torbie tenisowej w oznakowanym pojemniku. Tabletki o masie 200 mg były podzielone na pół. W 2020 roku ojciec zawodnika zaczął stosować Anavar, w którym znajduje się oxandrolon. Otrzymał go od właściciela siłowni, gdzie ćwiczył. Środek miał polepszyć efekty treningu. Ojciec również podzielił tabletki na pół (o masie 10 mg) i trzymał je w specjalnym pojemniku. Zapomniał o ich istnieniu, bo przestał uczęszczać na siłownie po wybuchu pandemii. Matka pomyliła pojemniki Przed jednym z turniejów matka zawodnika zobaczyła w torbie ojca nieoznakowany pojemnik z tabletkami i przerzuciła go do torby syna, sądząc, że to jego leki, czyli Haviran. To był jednak Anavar z oxandrolonem. Filip Pieczonka miał zażyć lek z nie tego pojemnika co trzeba przed turniejem ITF w Poznaniu w 2021 roku i przed wylotem do Czernomorska. W sumie - czterokrotnie. W ten sposób - zupełnie przypadkowo i nieświadomie - oxandrolon miał znaleźć się w organizmie młodego tenisisty. Zmarnowana kariera juniorska ITF podtrzymała jednak karę 18-miesięcznej dyskwalifikacji. Federacja uznała, że zawodnik naruszył przepisy antydopingowe, ale nie było ono świadome i nie ponosił on istotnej winy. Pieczonka wskutek dyskwalifikacji stracił najlepszy okres kariery juniorskiej. Notowany na początku 2021 roku na 39. pozycji w światowym rankingu juniorów miał szansę w tym sezonie wystąpić w turniejach Wielkiego Szlema w tej kategorii wiekowej. Olgierd Kwiatkowski