We wtorek Craig Tiley, który jest dyrektorem generalnym australijskiego związku tenisowego i jednocześnie dyrektorem Australian Open przekazał w rozmowie z telewizją NBC w programie "The Today Show", że w styczniowym turnieju kibice zobaczą w akcji Rafaela Nadala. Przypomnijmy, że Hiszpan ostatni mecz rozegrał właśnie w Melbourne dziewięć miesięcy temu. Od tamtej pory dochodzi do zdrowia. Na te słowa w środę zareagował obóz tenisisty, a konkretnie jego rzecznik prasowy. - Widzieliśmy doniesienia i komentarze, ale na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić. Po prostu jeszcze nie wiemy. Jest za wcześnie, by mówić o dacie powrotu. Nie podaliśmy żadnej, ponieważ po prostu jej nie znamy. Rafa dopiero co zaczął trenować - powiedział, cytowany przez profil TheTennisLetter na platformie twitter.com. Były prezes PZT ostro o Świątek. "Nie można być Polakiem, kiedy Ci wygodnie" Głos zabrał też sam zainteresowany. "Doceniam wotum zaufania otrzymane od Australian Open... Codziennie trenuję i ciężko pracuję, aby wrócić jak najszybciej" - napisał. Australian Open: zamieszanie wokół Rafaela Nadala. Kto ma rację? Albo współpracownicy Hiszpana wysyłają sprzeczne sygnały, albo Tiley po raz kolejny kłamie, by napędzić sprzedaż biletów na swój turniej. Przypomnijmy, że w grudniu 2017 roku zrobił tak samo w sprawie Sereny Williams. Zapewniał, że w następnym miesiącu Amerykanka "z wielkim prawdopodobieństwem" weźmie udział w imprezie na Antypodach, lecz tak się nie stało. Identyczna sytuacja miała miejsce na przełomie 2020 i 2021 r. z Rogerem Federerem. Australian Open 2024 odbędzie się w dniach 15-28 stycznia. Tytułów będą bronić Aryna Sabalenka i Novak Djoković, którzy w ostatniej edycji pokonali w finale odpowiednio Jelenę Rybakinę i Stefanosa Tsitsipasa. Sensacja w Szanghaju. Hiszpański gwiazdor odpada, były mistrz zaczarował O dacie powrotu Nadala spekuluje się od dłuższego czasu. Pierwotnie miał zagrać w finałach Pucharu Davisa (21-26 listopada), ale wydaje się, że jest to coraz mniej możliwe. Po sezonie 2024 ma zakończyć karierę, choć zostawia sobie małą "furtkę" - jeśli jego ciało będzie dobrze znosiło trudy gry, to można będzie go oglądać jeszcze dłużej. Celami na przyszły rok są oczywiście dwa triumfy w Paryżu - na Rolandzie Garrosie i igrzyskach olimpijskich.