To było już dziewiąte spotkanie pomiędzy Azarenką i Stephens. Białorusinka wyszła na prowadzenie 5-4. Obie tenisistki to zwyciężczynie imprez wielkoszlemowych w grze pojedynczej. Azarenka dwa razy triumfowała w Australian Open (2012 i 2013), w tym drugim przypadku w półfinale pokonując właśnie Stephens, z którą zresztą potem na kortach w Melbourne wygrała dwa razy. Natomiast Amerykanka zwyciężyła w US Open w Nowym Jorku (2017), a rok później spotkała się na tych kortach z Białorusinką i wtedy ją pokonała. Tenis. Aż 10 przełamań w meczu Azarenka - Stephens W Rzymie pierwszy set był dość nerwowy. Na sześć początkowych gemów w aż czterech doszło do przełamania. W 10. gemie Azarenka znowu odebrała serwis rywalce i zwyciężyła 6:4. Druga partia zaczęła się od dwóch przełamań, a potem była zaciekła walka w końcówce. Od szóstego gema doszło do trzech strat serwisu z rzędu, z czego dwa razy na niekorzyść Stephens. Ostatecznie Białorusinka zwyciężyła 6:3 po godzinie i 42 minutach. To było jej 186. meczowe zwycięstwo w imprezie rangi 1000 i została liderką w tym względzie, odkąd wprowadzono ten format (razem z Rumunką Simoną Halep). W trzeciej rundzie Azarenka zagra albo z Keys (19.), albo z Fręch. Wynik meczu drugiej rundy gry pojedynczej: Wiktoria Azarenka (14.) - Sloane Stephens (USA) 6:4, 6:3