Urszula Radwańska w najbliższym notowaniu listy WTA znajdzie się o ponad 30 miejsc wyżej niż była w poprzednim. Dziś do swojego dorobku dorzuciła sześć punktów, tyle otrzymała za awans do drugiej rundy halowego turnieju w Murskiej Sobocie. O dziwo, obsada w nim wydaje się być słabsza niż np. w mniejszych zawodach ITF W35 w Katalonii, gdzie startuje Maja Chwalińska, ale też wiele zawodniczek woli już grać na powietrzu, na kortach ziemnych. W Słowenii wciąż bowiem zmagania odbywają się na twardej nawierzchni, na dodatek pod dachem. Kolejne udane eliminacje i awans. Urszula Radwańska ma dobry początek roku Radwańska grała już na powietrzu dwa tygodnie temu, zaliczyła zresztą bardzo udany turniej w Solarino na Sycylii. Choć musiała przebijać się przez dwustopniowe eliminacje, to ostatecznie dotarła do ćwierćfinału. Tam uległa późniejszej triumfatorce Viktórii Hrunčákovej, która w najbliższy poniedziałek powinna być już wśród 150 najlepszych zawodniczek świata. Też przyjechała do Murskiej Soboty, ale na Radwańską może "wpaść" dopiero w finale. Doświadczona tenisistka z Krakowa, choć wciąż reprezentująca WKT Mera Warszawa, ma w tym roku całkiem dobry bilans, wygrała 16 z 22 pojedynków. Ani razu nie żegnała się z rywalizacją już po pierwszym meczu, podobnie stało się i w Słowenii. Mało tego, 33-letnia zawodniczka zapewniła już sobie trzeci pojedynek, być może wywalczy nawet - po raz trzeci - miejsce w ćwierćfinale. Dwa podobne sety w początkowej ich fazie. W drugim Urszula Radwańska nie dała się już dogonić We wtorkowym starciu w pierwszej rundzie jej rywalką była inna kwalifikantka - Angelina Wirges. Polka była faworytką, dość precyzyjnie grała bardzo głębokie piłki, po dwóch długich gemach odskoczyła na 3:1. Później tę przewagę straciła, ale ostatnie słowo w pierwszym secie też należało do niej. Wygrała 6:4, ustawiła sobie spotkanie. W drugiej partii było długo podobnie, znów ze stanu 1:1 zrobiło się 3:1 dla Polki. Różnica polegała na tym, że tym razem Radwańska nie dała się dogonić. Mogła nawet wygrać tak jak Jekaterina Aleksandrowa z Igą Świątek, 6:4, 6:2. Serwowała po awans i... została przełamana. Po ostatnim zagraniu w siatkę mocno się przy tym zdenerwowała. Za chwilę jednak mogła świętować miejsce w drugiej rundzie. A w niej o ćwierćfinał powalczy z kolejną Niemką, niżej od siebie notowaną Larą Schmidt. Ta sprawiła sporą sensację, gładko wygrała z rozstawioną z "trójką" Portugalką Franciscą Jorge 6:1, 6:2. Turniej ITF W50 w Murskiej Sobocie (korty twarde w hali). Pierwsza runda Urszula Radwańska (Polska, Q) - Angelina Wirges (Niemcy, Q) 6:4, 6:3.