27 czerwca 2022 roku zapisał się złotymi zgłoskami w karierze Mai Chwalińskiej. Tamtego dnia odniosła swoje jedyne jak dotąd zwycięstwo w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego. W swoim debiucie tenisistka z Dąbrowy Górniczej pokonała Katerinę Siniakovą 6:0, 7:5. Ówczesna impreza w Londynie była zresztą bardzo udana dla reprezentantek Polski - aż pięć z nich znalazło się w drugiej rundzie zmagań. Teraz rzeczywistość jest nieco inna. W głównej drabince Wimbledonu zobaczymy tylko Igę Świątek, Magdę Linette i Magdalenę Fręch. Już na pierwszej fazie eliminacji zakończyła rywalizację Katarzyna Kawa, a Maja Chwalińska w ogóle się do nich nie załapała. 22-latka plasuje się obecnie na 248. miejscu w rankingu WTA - o co najmniej 20 lokat za nisko, by marzyć o ponownym występie w kwalifikacjach wielkoszlemowych. Dlatego też zawodniczka z Dąbrowy Górniczej rywalizuje obecnie w zmaganiach rangi ITF W75 w Doksy - Stare Splavy, by nieco podreperować swoje notowania i walczyć o wyjazd do Nowego Jorku na eliminacje US Open. Z racji tego, że turniej odbywa się w trakcie kwalifikacji do Wimbledonu i ma nieco słabszą obsadę z tego tytułu, Polka mogła liczyć na rozstawienie z "2". 22-latka nie miała jednak szczęścia w losowaniu. Na "dzień dobry" trafiła na grającą na specjalnej przepustce sąsiadkę z rankingu - Berfu Cengiz. Panie rozegrały trzy sety, ale ostatecznie górą z tego starcia wyszła Maja, wygrywając 6:3, 3:6, 6:4. Zwycięstwo tym bardziej cenne, że w decydującej partii nasza zawodniczka musiała wrócić ze stanu 1:3. Kolejny trzysetowy pojedynek Mai Chwalińskiej. Cenna wygrana po 150 minutach gry Dzisiaj Chwalińska rozegrała jeszcze dłuższe spotkanie. Rywalką Polki okazała się Amerykanka - Katrina Scott. Obecnie Amerykanka plasuje się na 410. miejscu na świecie, ale dwa lata temu zajmowała już 149. lokatę. 20-latka pokazała też swój potencjał w starciu z tenisistką z Dąbrowy Górniczej, chociaż początek meczu został zdominowany przez naszą zawodniczkę. Od stanu 1:1 gemy seryjnie wpadały na konto Mai, dzięki czemu reprezentantka Polski wygrała pierwszego seta 6:1. Druga partia również zaczęła się pozytywnie dla 22-latki, od wygranego gema przy własnym podaniu. Wtedy nastąpił jednak zwrot akcji na korzyść Amerykanki. Tenisistka ze Stanów Zjednoczonych wygrała w sumie pięć gemów z rzędu i wyszła na prowadzenie 5:1. Chwalińska walczyła o odrobienie strat, miała nawet serwis na złapanie kontaktu z rywalką. W dziewiątym gemie doszło jednak do kolejnego przełamania na korzyść Scott i set zakończył się wynikiem 6:3 dla Katriny. Amerykanka wygrała gema otwierającego decydującą partię, ale później znów nastał koncert po stronie Chwalińskiej. Pięć gemów z rzędu i kontrola nad meczem powróciła na stronę Polki. Ostatecznie tenisistka z Dąbrowy Górniczej wygrała 6:1, 3:6, 6:2 po 2 godzinach i 30 minutach gry i zameldowała się w ćwierćfinale ITF W75 w Doksy - Stare Splavy, gdzie zagra z Guiomar Maristany Zuleta de Reales lub Stephanie Wagner. Na ten moment Chwalińska awansowała w rankingu WTA LIVE do TOP 240. Każda kolejna wygrana pozwoli jej na jeszcze większy skok. Ewentualne zwycięstwo w całych zmaganiach pozwoliłoby naszej tenisistce zameldować się w okolicach 205. lokaty.