Katarzyna Piter otworzyła sezon 2024 od występu z reprezentacją Polski w United Cup i tam, mimo że główne role grali Iga Świątek i Hubert Hurkacz, miała okazję wystąpił w jednym mikście wspólnie z Janem Zielińskim. Potem przyszła już rywalizacja na własne konto, a wraz z nią nieco gorsze występy. Pod koniec marca nastąpił jednak przełom. Polka i grająca z nią wówczas Laura Pigossi dotarły do finału WTA 125 w San Luis Potosi, ale decydujące spotkanie oddały walkowerem. Później był jeszcze m.in. finał naszej tenisistki w duecie z Mayar Sherif podczas WTA 125 w Lleidzie, ale na pierwszy tytuł w sezonie 33-latka musiała zaczekać do połowy czerwca. To właśnie dzisiaj, wspólnie z Fanny Stollar przyszło jej świętować sukces w rozgrywkach WTA 125 w Walencji. W batalii o końcowe trofeum Polka i Węgierka rywalizowały z parą Angelica Moratelli/Renata Zarazua. Zacięty finał z udziałem Piter i Stollar. Zwycięstwo Polki i Węgierki w turnieju WTA 125 w Walencji Piter i Stollar rozpoczęły spotkanie bardzo dobrze, od prowadzenia 2:0. Po chwili rywalki zdołały odrobić stratę przełamania, ale to było wszystko, na co pozwoliły Katarzyna i Fanny przeciwniczkom w pierwszym secie finałowego spotkania. Od stanu 2:1 polsko-węgierski duet zgarnął cztery gemy z rzędu i zamknął premierową partię rezultatem 6:1. W pierwszym gemie drugiego seta Piter i Stollar kontynuowały korzystną serię, przełamały rywalki już na starcie. Później Angelica i Renata odrobiły jednak stratę breaka i załapały się na grę. Od tego momentu to Polka i Węgierka musiały gonić wynik, przeciwniczki były ciągle z przodu. W szóstym gemie Moratelli i Zarazua nie wykorzystały w sumie czterech break pointów. Tyle samo otrzymały kilkanaście minut później. Tym razem wiązało się to jednocześnie z piłkami setowymi. Rywalki Katarzyny i Fanny zamieniły ostatnią okazję w przełamanie i doprowadziły do rozstrzygającego super tie-breaka. Decydująca rozgrywka do 10 wygranych punktów rozpoczęła się w sposób wymarzony dla polsko-węgierskiej pary. Piter i Stollar wyszły na prowadzenie 5-0 i znalazły się w połowie drogi do końcowego sukcesu. Mimo to przeciwniczki zaczęły systematycznie odrabiać straty i od stanu 6-2 z perspektywy Katarzyny i Fanny, nagle zrobiło się 7-6, ale już dla Moratelli i Zarazuy. Kluczowe punkty całych zmagań należały jednak do Polki i Węgierki. Przy stanie 8-8 najpierw wypracowały sobie piłkę meczową, a chwilę później od razu ją wykorzystały. Końcowy wynik to 6:1, 4:6, 10-8 dla Piter i Stollar. Dla 33-letniej Polki to pierwszy tytuł na tym szczeblu zmagań, ale w przeszłości wygrywała już większe turnieje. Chociażby przed rokiem - właśnie w duecie z Fanny Stollar - triumfowały w imprezie rangi WTA 250 w Budapeszcie. Wcześniej, bo w 2013 roku, święciła sukces na tym samym poziomie zmagań w Palermo, wspólnie z Kristiną Mladenović.