Po niezbyt udanym początku sezonu Katarzyna Kawa zdecydowała się na miesięczny odpoczynek i spokojne przygotowania do sezonu na kortach ziemnych. Pierwsze efekty można było zobaczyć już w tureckiej Antalyi, gdzie Polka przeszła przez dwustopniowe eliminacje, pokonując w nich m.in. Wierę Zwonariową. W pierwszej rundzie głównej rywalizacji obroniła dwie piłki meczowe i pokonała Elenę Gabrielę Ruse. Zatrzymała ją dopiero Olga Danilović w meczu o awans do ćwierćfinału turnieju rangi WTA 125. Zaledwie trzy dni po porażce z reprezentantką Serbii nasza tenisistka rozegrała mecz o awans do głównej drabinki w zmagań WTA 125 w hiszpańskiej miejscowości La Bisbal D'Emporda. 31-latka musiała stoczyć trzysetowy bój z miejscową zawodniczką, ale na szczęście zakończył się on po myśli Katarzyny Kawy. Na odpoczynek nie było jednak zbyt wiele czasu, bowiem już kolejnego dnia musiała rozegrać mecz z Zhuoxuan Bai. Tenisistka pochodząca z Chin plasuje się aktualnie na 86. miejscu w rankingu WTA i dzięki temu została rozstawiona z "3" w hiszpańskim turnieju. Trudna sytuacja nie podłamała Kawy. Kolejne zwycięstwo z zawodniczką czołowej setki Już pierwszy set pojedynku o awans do drugiej rundy głównej drabinki pokazał, jak nieprzewidywalne może to być spotkanie. Polka jako pierwsza przełamała rywalkę, wychodząc na prowadzenie 2:1. Później zawodniczki seriami zaczęły zdobywać gemy. Pierwszą z nich zapoczątkowała Chinka, która wyszła w pewnym momencie na 4:2 i miała okazję na trzygemowe prowadzenie. To jednak 31-latka jako pierwsza mogła kończyć seta przy swoim podaniu, prowadząc 5:4. Nie wykorzystała jednak tej okazji. Zhuoxuan Bai wygrała trzy ostatnie gemy pierwszej partii i zakończyła ją wynikiem 7:5 na swoją korzyść. W drugim secie Kawa prowadziła już 4:2, ale znów straciła swoją przewagę. Przegrała trzy kolejne gemy i przy stanie 4:5 musiała się bronić przed porażką. Prowadziła 40-0 przy swoim serwisie, ale zrobiła się równowaga. Rywalka była w tym momencie o dwie piłki od wygranej. Ostatecznie tenisistka urodzona w Krynicy-Zdroju wyszła z opresji, a potem poszła za ciosem. Dołożyła jeszcze dwa gemy na swoje konto i triumfowała 7:5, doprowadzając do decydującej partii. Najważniejsze fragmenty rozstrzygającego seta miały tym razem miejsce w środkowej fazie. To wówczas od stanu 1:2 nasza zawodniczka wygrała w sumie cztery gemy z rzędu i serwowała po kolejne zwycięstwo z tenisistką z czołowej setki rankingu w swojej karierze. Nie udało się zamknąć starcia przy swoim serwisie, ale chwilę później wywalczyła dwie piłki meczowe przy podaniu rywalki. Za drugą okazją rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść i triumfowała 5:7, 7:5, 6:3 po 170 minutach rywalizacji. W kolejnej rundzie rywalką Katarzyny Kawy będzie Oksana Sielechmietjewa - dwukrotna mistrzyni juniorskich turniejów wielkoszlemowych w grze podwójnej. Polka stanie przed szansą dokonania tego, czego nie udało się zrobić w Turcji. Może właśnie w Hiszpanii uda się awansować do ćwierćfinału turnieju rangi WTA 125.