Tegoroczny turniej WTA Finals (2-9 listopada), który tradycyjnie wieńczy sezon w kobiecym tenisie, odbędzie się w Rijadzie. O prestiżowe trofeum powalczą najlepsze zawodniczki ostatnich miesięcy, czyli Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Coco Gauff, Jasmine Paolini, Jelena Rybakina, Jessina Pegula, Qinwen Zheng i Barbora Krejcikova. Polscy kibice z niecierpliwością oczekują startu zawodniczki z Raszyna, która od porażki w ćwierćfinale US Open nie pojawiła się na korcie w oficjalnym meczu, a w międzyczasie zmieniła trenera. Cierpliwość fanów czekających na powrót Polki zostanie wynagrodzona podwójnie, ponieważ w listopadzie zobaczą ją nie tylko w WTA Finals, ale także w finałach Billie Jean King Cup, które odbędą się w dniach 13-20 listopada w Maladze. "Widzimy się w Maladze! Cieszę się, że mogę dziś dać Wam znać, że zagram w finałach Billie Jean King Cup. Bardzo się cieszę, że będę mogła zagrać dla swojego kraju i jak zawsze z dumą reprezentować Polskę. Razem z całą ekipą damy z siebie wszystko i po prostu zagramy najlepiej jak możemy. Liczę, że będziecie oglądać i nam kibicować. Do zobaczenia!" - przekazała w mediach społecznościowych. Już teraz wiadomo, że w Maladze zabraknie jednej z wielkich rywalek Igi Świątek. Na oficjalnym profilu turnieju potwierdzono wycofanie się Naomi Osaki, która już od dłuższego czasu boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Głośno o relacji Świątek z Abramowicz. Trener uderza, padł mocny zarzut Naomi Osaka wciąż walczy o powrót do zdrowia Notowana na 59. miejscu w rankingu WTA była rankingowa "jedynka", która podczas tegorocznego Roland Garros stoczyła pasjonującą walkę w drugiej rundzie z Igą Świątek, po raz ostatni wystąpiła w Pekinie. Tam dotarła do czwartej rundy, w której trafiła na Coco Gauff. I meczu nie dokończyła, bo skreczowała przy stanie 6:3, 4:6. Jak się później okazało, przed tym meczem podczas rozgrzewki doznała urazu dolnej części pleców, który okazał się na tyle poważny, że ta później nie była w stanie rozegrać całego spotkania. Dramat byłej liderki światowego rankingu, który rozpoczął się w Pekinie, trwa do dzisiaj. Reprezentantka Japonii najpierw zrezygnowała ze startu w Osace, później wycofała się z rozgrywanego w Tokio Pan Pacific Open. Nie oglądaliśmy jej również w Hongkongu. Pod dużym znakiem zapytania stał także start Osaki w finałach Billie Jean King Cup. Sama zawodniczka nie ukrywała, że bardzo chciałaby pokazać się w Maladze, ale problemy zdrowotne pokrzyżują jej plany. Kibice tenisistki wciąż mieli jednak nadzieję, że w sprawie dojdzie do zwrotu, a Japonka zdoła wyleczyć uraz, skoro turniej startuje dopiero 13 listopada. Niestety, ziścił się czarny scenariusz i właśnie potwierdzono, że Osaka została wycofana z listy startowej. Tym samym Japonki, które w pierwszej rundzie zmierzą się z reprezentantkami Rumunii, będą musiały poradzić sobie bez swojej gwiazdy. Liderką zespołu będzie Moyuka Uchijima, która plasuje się na 55. miejscu w światowym rankingu. Debiut Igi Świątek wśród najbogatszych Polek. Daleko za Anną Lewandowską