Tegoroczna edycja turnieju Internazionali BNL d'Italia w singlu wypadła całkiem przyzwoicie dla Coco Gauff. Amerykanka, po kilku tygodniach niemocy, przełamała się i wreszcie zaprezentowała lepszy poziom swojej gry. Odpadła dopiero w półfinale, gdzie po raz 10. w karierze musiała uznać wyższość Igi Świątek. Po spotkaniu 20-latka przyznała jednak, że była zadowolona z tego, co pokazała na korcie i stwierdziła, że tak grając, prawdopodobnie pokonałaby każdą inną zawodniczkę na świecie. Dla aktualnej mistrzyni US Open w grze pojedynczej nie oznaczało to jednak końca rywalizacji w zmaganiach w stolicy Włoch. Młoda zawodniczka wciąż pozostawała w walce o trofeum w deblu. Tenisistka ze Stanów Zjednoczonych występowała w duecie z Erin Routliffe, czyli inną triumfatorką ubiegłorocznej imprezy w Nowym Jorku, tyle że w grze podwójnej. W piątkowy wieczór zapewniły sobie awans do finału, wygrywając w dwóch setach z parą Xinyu Wang/Saisai Zheng. Rywalkami w decydującym starciu o tytuł okazały się Włoszki - Sara Errani i Jasmine Paolini. Trudne chwile dla Coco Gauff. Amerykanka bez tytułu WTA 1000 w Rzymie Finałowa potyczka z reprezentantkami gospodarzy przyniosła mnóstwo emocji. Pierwszy set układał się pod dyktando Errani i Paolini. Przy 5:2 serwowały po zwycięstwo, ale wówczas Gauff i Routliffe zdołały jeszcze obronić piłkę setową i przedłużyć emocje. W dziewiątym gemie Włoszki zamknęły jednak sprawę rezultatem 6:3. Drugi set wyglądał już inaczej. Kluczowy okazał się siódmy gem. Wówczas Coco i Erin wywalczyły przełamanie, które pozwoliło im przejąć kontrolę nad wydarzeniami. Chwilę później Amerykanka i Nowozelandka miały szanse, by wygrać partię 6:3. Włoszki obroniły jednak dwie piłki setowe i przedłużyły nadzieje na zwycięstwo w dwóch partiach. W dziesiątym gemie Gauff i Routliffe wykorzystały atut swoje podania i wynikiem 6:4 doprowadziły do rozstrzygającego super tie-breaka. Początek rozgrywki do 10 wygranych punktów ułożył się pod dyktando mistrzyń US Open 2023, uzyskały prowadzenie 4-1. Errani i Paolini nie dawały jednak za wygraną i wyrównały na 5-5. Kolejne minuty należały do Amerykanki i Nowozelandki, które ponownie uzyskały przewagę, tym razem 8-6. Od tego momentu nastąpił jednak zwrot akcji i to reprezentantki gospodarzy jako pierwsze miały piłkę mistrzowską. W kluczowym momencie Gauff nie wytrzymała presji. Coco popełniła podwójny błąd serwisowy, który zapewnił sukces Włoszkom przed własną publicznością. Ostatecznie Sara i Jasmine wygrały 6:3, 4:6, 10-8.