Roland Garros to jeden z najważniejszych tenisowych świąt w ciągu całego głównego touru. To tutaj najlepsi tenisiści oraz tenisistki świata spotykają się, aby rywalizować o miano mistrzów francuskiego turnieju. Przez ostatnie lata tytuł "królowej Roland Garros" przypadał Idze Świątek, która na paryskich kortach triumfowała nieprzerwanie od 2022 roku. W świetle obecnych problemów z formą raszynianki możliwość obrony tego tytułu wydaje się być jednak zadaniem niezwykle trudnym. Mimo to w pierwszym meczu 23-latka zaprezentowała się z dobrej strony, odsyłając do domu Rebeccę Sramkovą. Dużo gorzej poradziła sobie natomiast niegdysiejsza liderka rankingu WTA Naomi Osaka. Japońska tenisistka nie mogła mówić o łatwym zadaniu, bowiem w ramach pierwszej rundy paryskich zmagań przyszło jej się zmierzyć z 10. rakietą świata Paulą Badosą. Mimo to pierwszy set trafił na konto Osaki, która zdołała pokonać hiszpańską zawodniczkę w tie-breaku. Wyżej notowana rywalka doszczętnie rozbiła jednak Japonkę w drugim secie, a wszelkich formalności dopełniła kilkadziesiąt minut później. Tym sposobem Naomi Osaka pożegnała się ze zmaganiami w ramach tegorocznego turnieju Roland Garros w przysłowiowych przedbiegach. Naomi Osaka załamana po porażce z Paulą Badosą. "Nienawidzę rozczarowywać ludzi" Po zakończeniu spotkania z Paulą Badosą Naomi Osaka wzięła udział w konferencji prasowej. Nie potrafiła jednak opanować towarzyszących jej negatywnych emocji, skutkiem czego w pewnym momencie zalana łzami opuściła strefę wywiadów. Po chwili jednak ponownie pojawiła się w pomieszczeniu. W przypływie frustracji była liderka rankingu WTA powiedziała kilka naprawdę ostrych słów, które skierowała... pod swoim adresem. "Nienawidzę rozczarowywać ludzi, nawet Patricka (Mouratoglou red.), który przeszedł od pracy z najlepszymi graczami na świecie do... co to k*** jest" - mówiła była liderka rankingu WTA. Kariera czterokrotnej mistrzyni Wielkich Szlemów w ostatnich latach dość mocno przygasła. W latach 2023-2024 zawodniczka ta zrezygnowała ze startów w zawodach z powodu ciąży. Po powrocie na korty dotychczasowe wyniki wyraźnie nie satysfakcjonują japońskiej tenisistki, czego dowodem było jej załamanie podczas pomeczowej konferencji. Co prawda z początkiem roku Osaka zameldowała się w finale turnieju WTA Auckland. Po pierwszym secie wysunęła się na prowadzenie, wygrywając rywalizację z Clarą Tauson wynikiem 6:4. Niefortunnie musiała ona jednak poddać to spotkanie z powodu kontuzji.