Maria Timofiejewa zachwyciła tenisową społeczność swoją postawą na tegorocznym Australian Open, gdzie startowała jako kwalifikantka. W I rundzie pokonała dobrze znaną kibicom Alize Cornet 6:2, 6:4. Następnie uporała się z Carolnie Woźniacki 1:6, 6:4, 6:1. Wydawało się, że jej passa zakończy się w III rundzie, bowiem Rosjanka trafiła na czołową tenisistkę świata, którą bez wątpienia jest Beatriz Haddad Maia. Nic bardziej mylnego, 20-latka ograła znakomitą Brazylijkę 7:6(7), 6:3. Dopiero w 1/8 finału zatrzymała ją Marta Kostjuk, która pewnie triumfowała 6:2, 6:1. Maria Timofiejewa padła ofiarą złodziei. Ukradli jej kartę i wydali ponad 10 tys. euro Teraz Rosjankę spotkała bardzo przykra sytuacja. Timofiejewa nagrała Instastiories, w którym opowiedziała o tym, że padła ofiarą złodziei. 99. zawodniczka rankingu WTA została okradziona podczas turnieju WTA 1000 w Madrycie. Złodzieje zabrali jej kartę płatniczą i zrobili zakupy za ponad 10 tysięcy euro. 20-latka dodała, że choć rabusie robili zakupy, to mimo to nie otrzymywała żadnych wiadomości o wymaganych autoryzacjach płatności, które zawsze do niej docierały. Timofiejewa ostrzegła także fanów, aby byli uważni podczas podróży do Hiszpanii, ponieważ to nie pierwszy raz, kiedy okradziono ją w tym kraju. Początek sezonu miała świetny. Teraz już nie idzie jej tak dobrze Maria Timofiejewa po znakomitym dla siebie Australian Open nie radziła sobie już tak dobrze. Nie udało jej się przebrnąć do kolejnych turniejów WTA, gdzie odpadała już w kwalifikacjach. Doznała czterech porażek z rzędu, w tym z jedną z Magdaleną Fręch 6:2, 0:6, 6(5):7. Nie przeszkodziło to jej w szumnych zapowiedziach odnośnie przyszłości. Pod koniec marca Rosjanka zapowiedziała bowiem, że głównym jej celem jest wygrać turniej wielkoszlemowy, a najlepiej więcej niż jeden i to powtórne. Ponadto przyznała, że chciałaby zostać pierwszą rakietą świata. - Wygrać turniej wielkoszlemowy, a najlepiej więcej niż jeden. Powtórnie - to byłoby absolutnie wspaniałe! I zostać pierwszą rakietą świata. Te rzeczy zazwyczaj są ze sobą powiązane - rzadko zdarza się, żeby szły osobno - mówiła w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Sport-express". Warto jednak podkreślić, że mimo kryzysu Timofiejewa cały czas mnie się do góry. Jeszcze w 2019 roku zajmowała 888. miejsce w rankingu WTA, a w kolejnych latach awnsowała na 656., 414., 126. i obecną 99. lokatę, choć na początku kwietnia była jeszcze 93. Ze względu na wiek wszystko jest jeszcze przed nią, a czas pokaże, czy tegoroczny Australian Open był tylko jednorazowym "wyskokiem", czy jednak drzemie w niej potencjał, by zostać czołową tenisitką świata.