Pierwsze doniesienia o śmierci Konstantina Kołcowa pojawiły się w mediach społecznościowych po północy czasu polskiego. Takie informacje podawał m.in. popularny tenisowy profil w serwisie X (dawny Twitter) The Tennis Letter. Potem przyszło niestety oficjalne potwierdzenie tej tragicznej informacji. 42-letni były hokeista przebywał ostatnio w Miami, gdzie miał z bliska wspierać swoją partnerkę Arynę Sabalenkę, która znalazła się na liście zgłoszeń do prestiżowego turnieju Miami Open. Razem byli od kilku lat, chętnie dzielili się swoim życiem prywatnym za pośrednictwem mediów społecznościowych. Śmierć partnera Sabalenki. Federacja składa kondolencje Kołcow w przeszłości występował w reprezentacji Białorusi w hokeju na lodzie - w barwach swojego kraju zagrał w sumie 183 razy. Razem z kadrą wywalczył w 2002 roku awans do elity mistrzostw świata, a sukcesy odnosił także w klubach, sięgając po medale mistrzostw Rosji z Saławatem Jułajewem Ufa oraz Ak Barsem Kazań. Białoruska Federacja Hokeja złożyła oficjalne kondolencje bliskim zmarłego reprezentanta kraju. "Białoruska Federacja Hokeja składa najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom oraz wszystkim, którzy znali i pracowali z Konstantinem Jewgienijewiczem" - napisano na stronie federacji. "Legenda" Informacja o śmierci Kołcowa wstrząsnęła całym białoruskim hokejem. Występujący na co dzień w NHL Aliaksiei Protas, jedna z największych gwiazd hokeja na Białorusi, również przekazał kondolencje bliskim swojego starszego kolegi i w bardzo ładnych słowach złożył mu hołd. Przyczyny śmierci byłego hokeisty wciąż nie są znane.