Cibulkova po raz ostatni w meczu o stawkę zaprezentowała się pod koniec maja, odpadając w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. "Jak wiecie, od kilku miesięcy nie brałam udziału w turniejach. To, co zaczęło się od powracającej kontuzji ścięgna Achillesa doprowadziło do jednego z najtrudniejszych momentów w moim życiu - decydowania, co dalej robić z moją tenisową karierę. Po długich przemyśleniach, rozmowach i ze wsparciem rodziny, przyjaciół i mojego sztabu, wreszcie postanowiłam, że już więcej nie wrócę do zawodowej gry. W tej chwili towarzyszy mi wiele emocji - smutek, strach przed nieznanych, ale i podekscytowanie tym, co przyniesie przyszłość" - zaznaczyła. Podkreśliła szczególną rolę rodziców w rozwoju jej kariery oraz osób otaczających ją przez lata profesjonalnej gry. Jak dodała, podanie informacji o przejściu na sportową emeryturę we wtorek nie było przypadkowe - tego dnia odbyła się premiera jej autobiografii zatytułowanej "Tenis jest moim życiem". "On zawsze będzie częścią mnie" - zapewniła. Cibulkova to finalistka Australian Open sprzed pięciu lat, w półfinale pokonała wówczas Agnieszkę Radwańską. Najlepiej wiodło się jej w 2016 roku, gdy zwyciężyła w czterech imprezach WTA. Najcenniejszy był triumf w kończącym sezon mastersie. Wtedy też wygrała ostatnią, jak na razie, edycję turnieju cyklu w Katowicach. W światowym rankingu najwyżej plasowała się na czwartym miejscu. Ostatnio, z uwagi na długą przerwę w grze, była dopiero 315. Mierząca 1,61 m Słowaczka od dawna interesowała się modą. Jeszcze w trakcie kariery zainwestowała w tenisową akademię w Bratysławie i restaurację połączoną z klubem nocnym.