Magda Linette rozpoczęła turniej WTA 1000 w Toronto od wygranej z reprezentantką gospodarzy - Rebeccą Marino. Pojedynek z zawodniczką z drugiej setki rankingu nie był jednak łatwy dla naszej tenisistki. Miał na to wpływ m.in. uraz kolana, odniesiony przez Polkę w ostatnim gemie pierwszego seta. Na starcie drugiej partii poznanianka odczuwała ból, podano jej tabletki. Dopiero po kilkunastu minutach 32-latka wróciła na dobre tory i odwróciła losy partii ze stanu 1:4. Pozostawało jednak pytanie czy Linette będzie w stanie normalnie rywalizować kolejnego dnia. Zwłaszcza, że poprzeczka poszła znacząco do góry. W drugiej rundzie czekała Emma Navarro, jedna z rewelacji tego sezonu w kobiecych rozgrywkach. W 2024 roku Amerykanka ma już na swoim koncie wygrane m.in. z Aryną Sabalenką i Coco Gauff. Swoją rodaczkę pokonała podczas Wimbledonu, kończąc jej marzenia o znakomitym rezultacie w londyńskich zmaganiach wielkoszlemowych. Polka stanęła do walki z 23-latką, wyglądało że z jej zdrowiem nie jest źle. Problem polegał jednak na tym, że przeciwniczka prezentowała się bardzo solidnie, zwłaszcza w pierwszych kilkudziesięciu minutach. Navarro postawiła trudne warunki Linette. Porażka Polki w drugiej rundzie WTA 1000 w Toronto Polsko-amerykański pojedynek rozpoczął się od niezwykle zaciętego gema przy serwisie Linette. Okazało się, że miał on kluczowe znaczenie dla dalszych losów pierwszej partii. Navarro wykorzystała trzeciego break pointa, a potem podwyższyła prowadzenie na 2:0. Magda próbowała gonić wynik, ale nie miała za bardzo pomysłu na dobranie się do podania rywalki. Co więcej, Emma powiększyła jeszcze przewagę dzięki przełamaniu w piątym gemie i miała już pełną kontrolę nad wydarzeniami premierowego seta. Ostatecznie wygrała go wynikiem 6:2. Także początek drugiej partii ułożył się po myśli 23-latki. Przełamała w trzecim gemie i wydawało się, że jest już na dobrej drodze do wygranej. Niespodziewanie w kolejnym gemie Magdzie udało się jednak coś, czego nie dokonała jeszcze w tym spotkaniu. Wykorzystała swoją szansę przy podaniu Navarro i wyrównała na 2:2. To nie był koniec festiwali przełamań. Linette miała problem z utrzymaniem serwisu, ale te kłopoty zaczęły także doskwierać przeciwniczce. Przełom nastąpił dopiero w ósmym gemie, niestety na korzyść Amerykanki. 23-latka wyszła na prowadzenie 5:3 i była już bardzo blisko awansu. Magda przedłużyła jeszcze nadzieję na triumf, wygrywając własne podanie, miała nawet break point na 5:5. Ostatecznie Navarro zdołała jednak wyjść z opresji i zamknąć mecz wynikiem 6:2, 6:4 po 92 minutach gry. W 1/8 finału WTA 1000 w Toronto czeka już na nią Marta Kostiuk. Ukrainka pokonała dzisiaj w prestiżowym pojedynku swoją rodaczkę Elinę Switolinę 6:2, 2:6, 6:2.