Ukrainiec Ołeksandr Dołgopołow, były tenisista, który zaangażował się w działania obronne na Ukrainie, odniósł się do decyzji Wimbledonu o wykluczeniu rosyjskich i białoruskich sportowców ze zmagań na słynnym wielkoszlemowym turnieju. W momencie, gdy opublikował swój komentarz na Twitterze, nie było jeszcze oficjalnego potwierdzenia, a jedynie doniesienia medialne. W środę po południu organizatorzy Wimbledonu ogłosili jednak oficjalnie, że rosyjscy i białoruscy tenisiści nie wezmą udziału w tegorocznym Wimbledonie. "Organizatorzy Wimbledonu planują zrobić słuszną rzecz, czyli to, co wiele dyscyplin sportowych już zrobiło. To byłoby pokazanie dobrego przykładu reszcie tenisowego świata" - ocenił Dołgopołow. Dołgopołow o zbrodniach dokonywanych w Ukrainie Ukrainiec przekonuje, że "zwykli Rosjanie" nie mogą stać z boku w obliczu wojny w Ukrainie. "Rosjanie są odpowiedzialni za działanie ich kraju, armii i liderów, których wybierają od 20 lat" - oświadczył Dołgopołow. "Milczenie, czy same stwierdzenia "nie dla wojny" już nie wystarczą. Rosjanie muszą potępić masowe mordy na cywilach, wielu światowych liderów przyznało już, że mieliśmy do czynienia z ludobójstwem. Tu łamie się nawet prawa obowiązujące w czasie wojen. Masowe gwałty na kobietach i dzieciach, do tego dzieci są porywane i tysiącami wywożone do Rosji" - wyliczał zbrodnie dokonywane na Ukraińcach Dołgopołow. W dalszej części wpisu były tenisista przekonuje, że Rosjanie powinni zostać objęci zakazami "w ramach całego wolnego świata", również we wszystkich dyscyplinach sportowych. Alex Dolgopolov