W pierwszej rundzie Fręch pokonała Annę Kalinskają, która po przegranym pierwszym secie 1:6, skreczowała. Teraz Polkę czeka znacznie trudniejsze zadanie. Fręch zmierzy się z Barborą Krejcikovą. Czeszka to 19. zawodniczka rankingu WTA. W ubiegłym roku wygrała Rolanda Garrosa. Jest zdecydowaną faworytką tego meczu, ale dzielna Polka nie zamierza się poddawać. Fręch ambitnie podeszła do meczu. Już w pierwszym gemie, przy podaniu Polki, Krejcikova prowadziła już 40:0. Nasza tenisistka nie dała się jednak przełamać, wygrywając pięć punktów z rzędu. Polka nie tylko się obroniła, ale też sama przełamała rywalkę. W kolejnym gemie wykorzystała drugiego break pointa, a za chwilę prowadziła już 3:0. Dobry początek Fręch. Potem Polka przegrała 12 gemów z rzędu! Przy swoim serwisie Fręch miała więcej problemów, niż przy podaniu rywalki. W efekcie Czeszka odpowiedziała przełamaniem w piątym gemie. Chwilę później Krejcikova doprowadziła do wyrównania. Po trzech wygranych gemach przez Polkę, kolejne trzy wygrała Czeszka. Krejcikova na tym jednak nie poprzestała. Do końca pierwszego seta, nie przegrała już żadnego gema, wygrywając sześć z rzędu. W efekcie, w otwierającej partii zwyciężyciężyła 6:3. To był jednak dopiero początek. Krejcikova rozkręcała się z każdą minutą i w drugim secie była nie do zatrzymania. Polka była wyraźnie podłamana. Po dobrym początku meczu, w późniejszej fazie, nie potrafiła odnaleźć się na korcie. W efekcie Krejcikova wygrała również sześć gemów z rzędu w drugim secie, co dało jej triumf w całym meczu i awans do ćwierćfinału turnieju WTA w Hamburgu. Magdalena Fręch - Barbora Krejcikova 3:6, 0:6