Iga Świątek nie wygrała dotąd rywalizacji w Madrycie, choć przecież na mączce radzi sobie wyśmienicie. Caja Mágica to jednak miejsce dość specyficzne, bo nie dość, że Madryt jest znacznie wyżej położony niż Rzym czy Paryż, to jeszcze główny obiekt jest tu mocno zabudowany. Sprzyja grze szybszej niż zwykle, co z drugiej strony powinno być korzystne choćby dla Huberta Hurkacza. Wrocławianin w swoim najlepszym występie dotarł tu do ćwierćfinału - dwa lata temu. I po raz kolejny nie znalazł w nim sposobu na Novaka Djokovicia. Iga Świątek poznała swoją ścieżkę w Madrycie. A później poszła na... mecz Zmagania w stolicy Hiszpanii już się zaczęły, choć na razie tylko grami eliminacyjnymi. Najlepsze tenisistki już w niedzielę wieczorem poznały jednak swoją drabinkę. Iga Świątek najpierw więc usłyszała, że w Mutua Madrid Open zmierzy się z Xiyu Wang lub Aną Bogdan, później zapewne z Soraną Curenko bądź Łesją Curenko, a dopiero w czwartej rundzie pojawią się bardziej znane rywalki: z Wiktorią Azarenką czy Eliną Switoliną na czele. Dowiedziała się również, że Aryna Sabalenka, Jelena Rybakina, świetna ostatnio Danielle Collins czy Marketa Vondrousova trafiły do drugiej części drabinki. I później już w spokoju mogła udać się na trybuny Santiago Bernabéu, by wspólnie z trenerem Maciejem Ryszczukiem oglądać kultowe starcie Realu z Barceloną, zakończone wygraną "Królewskich" 3:2. Swój pierwszy mecz w turniej rozegra w czwartek lub piątek. Pożegnanie Nadala z Madrytem. Jego najbliższy rywal urodził się, gdy Hiszpan... miał trzy tytuły z Paryża Hubert Hurkacz swój los poznał dopiero w poniedziałek - dziś bowiem przeprowadzono ceremonię losowania męskiej części zawodów. A to edycja dla Hiszpanów wyjątkowa, bo prawdopodobnie ostatnia w karierze w stolicy kraju dla Rafaela Nadala. Po raz pierwszy wygrał go jeszcze jako 18-latek, 19 lat temu. Teraz o triumfie raczej nie ma mowy, ma zresztą w kraju godnego następcę. Dwie ostatnie edycje na Caja Mágica wygrał bowiem Carlos Alcaraz. Nadal w pierwszej rundzie spotka się z Darwinem Blanchem, zeszłorocznym półfinalistą Rolanda Garrosa wśród... juniorów. Amerykanin ma 16 lat, gdy się urodził, słynny Hiszpan miał w dorobku już trzy triumfy w paryskim Wielkim Szlemie. A jeśli gigant z Majorki to wygra, to w drugiej rundzie zmierzy się z Alexem de Minauerem, z którym przegrał w zeszłym tygodniu w Barcelonie. Dobre losowanie Hurkacza. Choć pierwszy pojedynek zapowiada się na kolejną trudną przeprawę Sporo szczęścia w losowaniu miał za to Hubert Hurkacz. Wrocławianin jest rozstawiony z ósemką - to efekt wycofania się z rywalizacji Djokovicia. W swojej ćwiartce ma Alexandra Zvereva (nr 4) - Niemiec był chyba najbardziej "łaskawym" rozwiązaniem spośród najlepszych zgłoszonych graczy. Nie ma też rewelacyjnych ostatnio: Caspera Ruuda, Stefanosa Tsitsipasa czy ubiegłorocznego finalisty Jana-Lennarda Struffa, który właśnie błysnął w Monachium. Pierwszym rywalem Polaka będzie w weekend albo kwalifikant, albo Brytyjczyk Jack Draper. Z tym ostatnim wrocławianin grał już w kwietniu w Monte Carlo i wygrał po bardzo zaciętym starciu 2:1. W trzeciej rundzie może czekać bardzo nierówny ostatnio Francuz Arthur Fils (nr 31 w drabince), później zaś - Taylor Fritz (nr 12) lub Gael Monfils. Zwycięzca tej części drabinki, w której najwyżej rozstawieni są Zverev i Hurkacz, w półfinale powinien rywalizować z Alcarazem, jeśli nie dojdzie po drodze do żadnej sensacji, a Hiszpan będzie zdrowy. Trudniejszą ścieżkę ma zaś rozstawiony z jedynką Jannik Sinner, który w przypadku wygrania Mutua Madrid Open może zbliżyć się do Djokovicia na dystans 330 punktów i wkrótce zaatakować pozycję lidera rankingu. Już w drugiej rondzie może zmierzyć się ze swoim deblowym partnerem Lorenzo Sonego, a w ćwierćfinale pewnie będzie czekał Casper Ruud.