Djoković zszokował po Paryżu. Serb zapytany o emeryturę. Trudno w to uwierzyć
Novak Djoković ostatni turniej rangi Wielkiego Szlema w swojej karierze wygrał w 2023 roku. Wówczas był bardzo blisko tego, o czym marzy, a więc kalendarzowego Wielkiego Szlema, ale na jego drodze stanął Carlos Alcaraz, który pokonał Serba w Wimbledonie. Ostatni występ w Roland Garros zakończył się bolesnym 0:3 w półfinale, a potem słowami, które stawiały pod znakiem zapytania przyszłość "Nole". Teraz Djoković odpowiedział na pytanie o emeryturę, a jego słowa mogą szokować.
Novak Djoković zdawał się mieć jeden, ostatni wielki cel w swojej karierze. Serb dąży bowiem do tego, aby przy jego nazwisku widniało dwadzieścia pięć tytułów rangi Wielkiego Szlema, co byłoby absolutnie najlepszym wynikiem w historii tenisa.
Przez jakiś czas celem z pewnością było także zdobycie złotego medalu igrzysk olimpijskich, to udało się latem 2024 roku, gdy w finale olimpijskim pokonał Carlosa Alcaraza po niesamowitym boju. Po igrzyskach przyszedł czas na zdobycie setnego tytułu w karierze. To udało się tuż przed startem tegorocznego Roland Garros.
Djoković mówi o igrzyskach w Los Angeles. Niewiarygodne
Na kortach w Genewie, po wspaniałym finale Djoković pokonał Huberta Hurkacza. Sam występ w stolicy Francji ocenić jednak trudno. Do półfinału Serb dotarł bez żadnych problemów, ale w meczu o finał Rolanda Garrosa poległ 0:3 z Jannikiem Sinnerem. Widać było wielką różnicę w możliwościach fizycznych obu panów. Po meczu "Nole" zaszokował wyznaniem.
- Dwanaście miesięcy w tym momencie mojej kariery to dość długi czas. Czy chciałbym grać więcej? Tak, chciałbym. Ale czy będę mógł grać tutaj za dwanaście miesięcy? Nie wiem. To wszystko, co mogę w tym momencie powiedzieć - powiedział, a jego zejście z kortu Philippe'a Chatriera wyglądało jako pożegnanie z tym obiektem.
Jak się jednak okazuje, przypuszczenia kibiców odnośnie chęci zdobycia 25. Wielkiego Szlema niekoniecznie są trafne. Serb na kanale YouTube (Ne)uspjeh prvaka został zapytany o swoją emeryturę. - Jedyną rzeczą, która mnie w tym momencie motywuje, są igrzyska olimpijskie w Los Angeles w 2028 roku - zdradził Djoković, a te słowa mogą wręcz szokować.
W 2028 roku bowiem Serb będzie kończył 41 lat, a przy dominacji, jaką powoli zaznaczają Alcaraz i Sinner trudno wyobrazić sobie, aby Djoković miał tam zagrać na satysfakcjonującym siebie poziomie, ale 38-latek już nie raz szokował cały świat, więc na pewno nie można tego wykluczyć.
