W poniedziałek zostały ogłoszone nagrody WTA, które przyniosły nam wiele powodów do radości. Iga Świątek triumfowała w kategorii zawodniczka roku, a Tomasza Wiktorowskiego mianowano trenerem roku. Kibiców cieszył zwłaszcza wybór szkoleniowca Polki, bowiem w minionym sezonie, mimo kapitalnych wyników raszynianki, najwięcej głosów zebrał wówczas trener Jessiki Peguli - David Witt. Włodarze ATP przyjęli nieco inną strategię pod kątem przyznawania nagród i zwycięzców poszczególnych kategorii ogłaszają na przestrzeni kilku dni. Wśród najbardziej lubianych tenisistów triumfował Jannik Sinner. Wyróżnienie w postaci nominacji do tej kategorii otrzymał Hubert Hurkacz. Poznaliśmy już także trenera roku w rozgrywkach ATP - a w zasadzie trenerów, bo jest ich dwóch. Tytuł trafił do rąk Simone Vagnozziego i Darrena Cahilla, szkoleniowców włoskiego tenisisty. Na pierwsze komentarze w sieci nie trzeba było długo czekać. Odezwali się zwłaszcza fani Novaka Djokovicia, którzy zastanawiali się, dlaczego ATP nie postanowiło docenić Gorana Ivanisevicia, czyli trenera serbskiej legendy. W minionym sezonie 36-latek rozegrał niemal perfekcyjny sezon - zdobył trzy tytuły wielkoszlemowe i wygrał turniej Nitto ATP Finals. Do pełni szczęścia zabrakło tak naprawdę zwycięstwa podczas Wimbledonu, gdzie lepszy po pięciosetowym finale okazał się Carlos Alcaraz. Nie da się ukryć, że Ivanisević mocno przyczynił się do obecnego stylu gry Djokovicia. Do perfekcji pomógł mu opanować serwis, dzięki czemu bardzo trudno jest przełamać Serba, a w ostatnim czasie coraz częściej widujemy Novaka przy siatce w roli grającego akcje typu serve & volley. Triumfator 24 turniejów wielkoszlemowych nie krył swojego nie krył swojego niezadowolenia z faktu, że jego szkoleniowiec nie został doceniony za miniony sezon. Ironiczny komentarz Novaka Djokovicia ws. decyzji o trenerze roku. Serb nie gryzł się w język Serb zabrał głos za pośrednictwem swojej relacji na Instagramie. Najpierw pogratulował trenerom Jannika Sinnera za niezwykły sezon, a potem... wbił szpilkę organizacji ATP za podjętą decyzję. Fani lidera rankingu ATP od razu zaczęli wspierać komentarz ze strony ich idola, przytakując jego słowom. "Novak mógł mówić w każdym języku, a wybrał język faktów" - napisała jedna z osób. Na pocieszenie dla 36-latka pozostaje fakt, że nagroda dla najlepszego zawodnika sezonu 2023 niemal na pewno trafi w jego ręce. Już za niewiele ponad dwa tygodnie Novak Djoković rozegra pierwszy mecz w nowym sezonie. W ostatni dzień roku zmierzy się z Chińczykiem Zhizhenem Zhangiem w rozgrywkach United Cup.