Do startu US Open pozostał niespełna miesiąc, bo rywalizacja w Nowym Jorku zacznie się 29 sierpnia. Djoković wciąż nie usłyszał decyzji w sprawie swojego wjazdu do Stanów Zjednoczonych, postanowił więc w ciemno przygotowywać się do turnieju, na wypadek, gdyby odpowiedź była pozytywna. W teorii Djoković w tym momencie nie może wjechać do USA, bo rządowe restrykcje wymagają przedstawienia historii szczepień na Covid-19, a jak już zdążyliśmy się przekonać, tenisista nie jest, delikatnie mówiąc, specjalnym fanem tej metody zapobiegania chorobie i otwarcie odmawia przyjęcia szczepionki. Djoković przygotowuje się do US Open, chociaż nie wie czy na nim zagra Djoković bardzo chciałby wziąć udział w US Open, bo ma tam co najmniej dwa rachunki do wyrównania. Jeden to rewanż na Danile Miedwiediewie, który w zeszłorocznym finale pokonał go w trzech setach. Drugi to wygranie 22 szlema w karierze i dogonienie w tej kategorii Rafaela Nadala. - Chcę poświęcić chwilę i powiedzieć wam wszystkim, że jestem bardzo wdzięczny za tak wiele wsparcia i miłości z całego świata w tych dniach. Nie spodziewałem się tego i dlatego jestem tak zdumiony. Chcę ci powiedzieć: DZIĘKUJĘ. Czuję, że to wyjątkowe, że ludzie łączą się z moją karierą tenisową w tak kochający i wspierający sposób i że chcą, abym kontynuował rywalizację - napisał na swoim instagramie Djoković. Serb odniósł się także do uczucia niepewności, czy w ogóle będzie mógł w tym turnieju zagrać. - Wciąż się przygotowuję, jakbym wreszcie mógł wziąć udział w zawodach, czekając, aby usłyszeć, czy jest jakaś opcja wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Trzymajmy kciuki! - zaapelował do fanów.