- Wierzę, że ta terapia szokowa pozwoli mi zacząć uzyskiwać lepsze rezultaty - podkreślił Serb. 29-letni Djoković to 12-krotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych. W kryzysie jednak jest od drugiej połowy ubiegłego roku, pod koniec którego stracił prowadzenie w światowym rankingu. W grudniu, po trzech latach zakończył współpracę z trenerem Borisem Beckerem, a teraz zdecydował się na dalsze zmiany. Oprócz wieloletniego trenera Vajdy odeszli: specjalista od przygotowania fizycznego Gebhard Gritsch oraz fizjoterapeuta Miljan Amanović. - Bez nich nie osiągnąłbym tego wszystkiego, ale wszyscy czuliśmy, że potrzebna jest zmiana. Moim celem jest znów wygrywać na korcie - dodał. W rankingu ATP Djoković wciąż jest drugi, za Brytyjczykiem Andym Murrayem. 2017 rok zaczął od zwycięstwa w Dausze, gdzie w finale pokonał Murraya. W kolejnych turniejach wypadał jednak znacznie słabiej. Z Australian Open odpadł już w drugiej rundzie po porażce z Uzbekiem Denisem Istominem, a w następnych imprezach nie był w stanie dotrzeć dalej niż do ćwierćfinału. - To nowy rozdział w moim sportowym życiu. Wcześniej niemal cały czas znajdowałem się na fali wznoszącej - przyznał.