Novak Djoković zrezygnował ze startu w Madrycie i ze zdwojoną energią przystąpił do rywalizacji w turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie. W pierwszym występie dał lekcję tenisa Francuzowi Corentinowi Moutetowi, wygrywając w piątek 6:3, 6:1. Satysfakcję z łatwego triumfu zakłócił jednak incydent, do którego doszło krótko po meczu. Serb zatrzymał się tuż przed tunelem prowadzącym do szatni, by rozdać kilka autografów. W pewnej chwili został uderzony aluminiową butelką w głowę. Media natychmiast obiegł film z tego zdarzenia. Momentalnie wezbrała też fala oburzenia skierowana w stronę włoskich kibiców. Pisano i mówiono o niebywałym skandalu. Novak Djoković przemówił ws. afery na korcie. Znaczący komunikat do kibiców Kto uderzył Djokovicia? Pytanie doczekało się nieoczekiwanej odpowiedzi Reakcje internautów uległy radykalnemu wychłodzeniu, gdy w sieci pojawiło się wideo, na którym widać, że Djoković nie został uderzony celowo. Butelka wypadła z plecaka kibica, który na górnej trybunie mocno wychylił się w stronę tenisisty. Doszło do niefortunnego zbiegu okoliczności. "Otrzymał opiekę medyczną i opuścił już Foro Italico, aby wrócić do swojego hotelu. Jego stan nie jest powodem do niepokoju" - to treść komunikatu wydanego przez organizatorów wkrótce potem. Wieczorem głos zabrał również sam zawodnik. "Dziękuję za wszystkie wiadomości z wyrazami wsparcia. To był wypadek, a ze mną wszystko w porządku. Odpoczywam w hotelu z okładem z lodu. Do zobaczenia w niedzielę" - napisał Djoković. Niebywałe starcie Djokovicia i Nadala w Rzymie. Federer już tylko tłem Z kibicami spotkał się jednak dzień wcześniej, niż zapowiadał. Wyszedł do nich niespodziewanie w sobotnie popołudnie. Ruszył dziarskim krokiem w stronę barierek, za którymi ustawieni byli jego sympatycy i szeroko uśmiechnięty zaczął rozdawać autografy. Zdumienie budził jego nietypowy ekwipunek. "Nole" postanowił zażartować z incydentu, jaki miał miejsce dzień wcześniej", i założył na czapeczkę z daszkiem... kolarski kask. Nikt nie miał wątpliwości, że lider światowego rankingu znajduje się w wyśmienitym humorze. W niedzielę "Djoko" zagra o awans do IV rundy Italian Open. Jego rywalem będzie Chilijczyk Alejandro Tabilo.