Martyn Pawelski to złoty medalistka tegorocznych mistrzostw Polski. W finale rozegranym w Kozerkach pokonał Daniela Michalskiego po trzysetowej batalii. Niecałe dwa tygodnie temu miał okazję zadebiutować w barwach naszej reprezentacji podczas meczu Pucharu Davisa w Zielonej Górze. Patrząc jednak w szerszej perspektywie - obecny sezon jak dotąd nie jest zbyt udany dla 19-latka. Wciąż oczekuje na swój premierowy skalp na poziomie ITF. Dla porównania - w ubiegłym roku miał aż trzy, w tym najcenniejszy w dotychczasowej karierze, zgarnięty podczas ITF M25 w Netanyi. Półfinalista juniorskiego Roland Garros 2022 plasuje się obecnie na 653. miejscu w rankingu ATP - o 184 lokaty niżej od swojej "życiówki" z ubiegłej kampanii. Okazji do przełamania złej passy poszukuje podczas halowego turnieju rangi ITF M15 w słowackiej Trnawie. Został w nim rozstawiony z "8". W pierwszej rundzie trafił na stawiającego pierwsze kroki w zawodowych zmaganiach - Denisa Petaka. Młody Czech jeszcze niecałe trzy tygodnie rywalizował o wielkoszlemowy tytuł w juniorskich rozgrywkach na US Open. Razem z Flynnem Thomasem przegrali jednak w finale z najwyżej rozstawioną parą - Maxim Mrva/Rei Sakamoto 5:7, 6:7(1). Martyn Pawelski z efektownym triumfem podczas ITF M15 w Trnawie. Błysk młodego Polaka W środę Petak przekonał się jednak, że rywalizacja na poziomie zawodowym wiąże się z zupełnie innymi wymaganiami. Pawelski, znacznie bardziej ograny na tym szczeblu rozgrywek, rozegrał popisowe spotkanie. Pierwszy gem meczu zwiastował, że będziemy mieli do czynienia z wyrównaną walką. Panowie grali na przewagi, ale ostatecznie rywalizacja zakończyła się po myśli Martyna. Od tego momentu Polak zdominował rywala na korcie. W szóstym gemie Denis miał okazję przy własnym podaniu, by uniknąć tzw. bajgla, ale ostatnie trzy akcje seta powędrowały na konto Pawelskiego. Dzięki temu nasz reprezentant wygrał premierową odsłonę rezultatem 6:0. 19-latek nie zamierzał się zatrzymywać i konsekwentnie budował przewagę także w drugiej partii. W pewnym momencie na tablicy wyników zrobiło się 6:0, 5:0, pachniało tzw. rowerkiem. Wtedy znów na serwisie pojawił się Petak. Zawodnik z naszego kraju dostał meczbola na 6:0, 6:0, ale nie udało się go wykorzystać. Czech zdołał wygrać trzy kolejne wymiany i zdobył honorowego gema w spotkaniu. Chwilę później było już jednak po meczu. Pawelski bez większych problemów domknął pojedynek rezultatem 6:0, 6:1 po zaledwie 54 minutach gry. W czwartek Martyn zagra o awans do ćwierćfinału imprezy rangi ITF M15 w Tranawie. Jego przeciwkiem będzie Yanis Ghazouani Durand, który na otwarcie zmagań pokonał Lasse Poertnera 7:3, 2:6, 6:3. Reprezentant Francji plasuje się obecnie na 780. miejscu w rankingu ATP - o 127 pozycji niżej od naszego reprezentanta. Początek spotkania o najlepszą "8" słowackich rozgrywek zaplanowano nie przed godz. 14:00.