Pogrom w meczu Gauff na WTA Wuhan. 51 minut i koniec. Aż trudno w to uwierzyć
Coco Gauff musiała poczekać nieco dłużej na swój pierwszy tegoroczny występ na turnieju WTA 1000 w Wuhan, bowiem tuż przed nią Jessica Pegula i Hailey Baptiste rywalizowały na dystansie trzech setów. W końcu przyszła jednak kolej na mecz z udziałem trzeciej rakiety świata. 21-latka zmierzyła się Moyuką Uchijimą. Ich pojedynek w Indian Wells dostarczył niesamowitych emocji. I mając go w pamięci, aż trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się dzisiaj. Obserwowaliśmy bardzo jednostronne starcie, zakończone po 51 minutach.

Po tym, jak Coco Gauff nie obroniła tytułu w turnieju WTA 1000 w Pekinie, Amerykanka mocno oddaliła się od awansu na drugie miejsce w rankingu kosztem Igi Świątek. Co więcej, 21-latka musi obecnie bardziej spoglądać za swoje plecy, bowiem w najbliższych tygodniach może spaść z podium. A to dlatego, że w zestawieniu Race wyprzedziła ją już Amanda Anisimova. Finalistka tegorocznego US Open pokonała trzecią rakietę świata 6:1, 6:2 w półfinale zmagań w stolicy Chin, a następnie pognała po tytuł. Mistrzyni rozgrywek w Pekinie postanowiła się jednak wycofać z ostatniego tysięcznika w tym sezonie, rozgrywanego na kortach w Wuhan. To zatem szansa dla Gauff na to, by odzyskać trzecią lokatę w rankingu WTA Race. Obecna różnica między tenisistkami wynosi 334 pkt.
W poprzednim sezonie Gauff otarła się o finał w Wuhan, prowadziła 6:1, 4:2 w starciu z Aryną Sabalenką. Później doszło jednak do zwrotu akcji i ostatecznie to Białorusinka stanęła przed szansą na kolejny tytuł w tej lokalizacji. Dziś Coco inaugurowała swój tegoroczny start od spotkania z Moyuką Uchijimą. Panie rywalizowały ze sobą siedem miesięcy temu podczas turnieju WTA 1000 w Indian Wells. I wówczas obserwowaliśmy thriller, zakończony zwycięstwem Coco 6:4, 3:6, 7:6(4). Teraz Amerykanka zamierzała wywalczyć awans w zdecydowanie bardziej przekonujący sposób.
WTA Wuhan: Coco Gauff kontra Moyuka Uchijima w drugiej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Gauff. Amerykanka od pierwszych piłek dominowała rywalizację na korcie. Bilans wygranych akcji po trzech gemach wynosił 12-3 na korzyść Coco. Uchijima zaistniała na tablicy wyników dopiero po czwartym rozdaniu. Wówczas wykorzystała ostatnią z dwóch okazji na premierowe "oczko". Na więcej trzecia rakieta świata już nie pozwoliła. Do końca seta reprezentantka Stanów Zjednoczonych straciła zaledwie dwa punkty. Ostatecznie turniejowa "4" wygrała premierową odsłonę 6:1 w zaledwie 23 minuty. Bardzo dobrą grę tenisistki z USA potwierdzały statystyki: 4 asy, 0 podwójnych błędów serwisowych, aż 89% trafionych pierwszych podań. Do tego 9 uderzeń kończących i zaledwie 3 niewymuszone błędy. W dodatku wygrała aż 26 z 35 rozegranych wymian.
Gauff nie zamierzała spuszczać z tonu także na starcie drugiej części pojedynku. Już na "dzień dobry" walczyła o przełamanie. I chociaż Uchijima posiadała dwie piłki na utrzymanie serwisu, ostatecznie to returnująca zawodniczka cieszyła się z wygranego gema po trzecim break poincie. W następnych minutach przewaga Coco wyłącznie rosła. 21-latka bardzo pewnie utrzymywała swoje podania, traciła tylko pojedyncze punkty. Z kolei Japonka nie wykorzystywała przewag przy swoim serwisie, mając dwukrotnie 30-15. Ostatecznie Amerykanka wygrała spotkanie 6:1, 6:0 po zaledwie 51 minutach gry. O awans do ćwierćfinału WTA 1000 w Wuhan powalczy jutro z Shuai Zhang albo Soraną Cirsteą.















