Demolka w meczu byłej światowej trójki w Pekinie. 2:6, 0:6, gwiazda na kolanach
Maria Sakkari w pierwszej rundzie turnieju WTA 1000 w Pekinie rozegrała mecz, który śmiało można określić "thrillerem", bo spotkanie trwało ponad 200 minut. Greczynka w kolejnym spotkaniu już tak zaciętego boju nie stoczyła, po 74 minutach starcie zostało zakończone. Ze zmaganiami w Chinach żegna się była trzecia rakieta świata i zawodniczka, która w 2021 roku dotarła do półfinałów Roland Garros i US Open.

Maria Sakkari jeszcze kilka lat temu znajdowała się w ścisłej światowej czołówce, w 2021 roku osiągała singlowe półfinały w Roland Garros i US Open, kilka miesięcy później uplasowała się na rekordowym, trzecim miejscu w rankingu WTA. Ostatni turniejowy triumf święciła we wrześniu 2023 roku w Guadalajarze, z kolei w marcu ubiegłego roku po raz ostatni zagrała w finale. Wówczas w Indian Wells uległa Idze Świątek.
Greczynka w ostatnich miesiącach już tak nie zachwyca, często zmieniała trenerów i miała problem z nawiązaniem do poziomu, jaki prezentowała jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Kolejna szansa na przełamanie nadeszła w Pekinie, gdzie w pierwszej rundzie zmierzyła się z Ashlyn Krueger. Starcie Sakkari z Amerykanką można śmiało określić tenisowym "thrillerem", bo rozstrzygnęło się dopiero po trzech setach, w tym dwóch zakończonych tie-breakiem. Ostatecznie po 209 minutach górą była finalistka ubiegłorocznego Indian Wells.
WTA Pekin. Maria Sakkari zagrała z Leylah Fernandez
Notowana obecnie na 56. miejscu w rankingu WTA Sakkari w drugiej rundzie trafiła na Leylah Fernandez (25. w rankingu), która, podobnie jak inne rozstawione zawodniczki, dopiero rozpoczynała rywalizację w Pekinie. Reprezentantkę Kanady ostatni raz oglądać mogliśmy w Nowym Jorku, gdzie dotarła do trzeciej rundy US Open - w tej uległa późniejszej triumfatorce, Arynie Sabalence.
Sakkari od początku miała problemy, męczyła się przy własnym, granym na przewagi, gemie serwisowym i finalnie została przełamana. Kolejne gemy już tak wyrównane nie były, Greczynka większą walkę podjęła dopiero przy stanie 2:3. Po chwili sama została jednak przełamana, losów partii już nie odwróciła i przegrała 2:6.
Kanadyjka w drugim secie przewyższała swoją rywalkę w każdym elemencie gry. Lepiej trafiała pierwszym serwisem, dobrze spisywała się przy podaniu rywalki, obroniła nawet dwa break pointy w drugim gemie. Sakkari z kolei była bezradna wobec dobrze dysponowanej Fernandez, finalnie nawet nie ugrała gema. Po 74 minutach gry przegrała 0:2 (2:6, 0:6) i pożegnała się z marzeniami o dobrym wyniku w singlowym turnieju WTA 1000 w Pekinie.
Fernandez w trzeciej rundzie zagra z Coco Gauff, która wyeliminowała Kamillę Rachimową.













