Del Potro nie grał prawie rok z powodu problemów z prawym nadgarstkiem, zanim powrócił w zeszłym tygodniu dostając "dziką kartę" do turnieju w Sydney, gdzie zaszedł do ćwierćfinału. - Nie czuję się jeszcze przygotowany, by brać udział w największych imprezach. To byłby mój pierwszy Wielki Szlem po roku, a pięciosetowe mecze są bardzo ciężkie - powiedział zawodnik na konferencji prasowej. - To mogłoby być niebezpieczne dla mojego nadgarstka. To była trudna decyzja, ale mądra, jeśli chce być zdrowy i grać jeszcze przez wiele lat - dodał Argentyńczyk. Tym samym Janowicz w pierwszej rundzie zmierzy się z teoretycznie o wiele słabszym Japończykiem Hirokim Moriyą.