Deklasacja w meczu Paolini z Rybakiną. Znamy rywalkę Świątek na WTA Finals
Zakończył się już pierwszy półfinał turnieju WTA 500 w Ningbo. Tuż po godz. 9:00 czasu polskiego doszło do bardzo ciekawego starcia. Na korcie centralnym zaprezentowały się Jasmine Paolini i Jelena Rybakina. Chociaż reprezentantka Kazachstanu zdeklasowała Włoszkę, to tenisistka z Italii praktycznie może się już cieszyć z awansu do WTA Finals i dołączenia do grona rywalek Igi Świątek w walce o tytuł w Rijadzie. Wiemy też, co się musi stać, by Rybakina również dołączyła do tego zaszczytnego grona.

Sytuacja po piątkowych ćwierćfinałach WTA 500 w Ningbo była prosta - zwycięstwo Jasmine Paolini w sobotnim starciu z Jeleną Rybakiną dawało Włoszce awans do singlowych zmagań podczas WTA Finals. Wszystko uległo zmianie po losowaniu drabinki kolejnych rozgrywek rangi "500", które wystartują w poniedziałek w Tokio. Okazało się bowiem, że w imprezie nie zobaczymy jednak Mirry Andriejewej. Rosjanka nie przystąpiła do rywalizacji w japońskim turnieju, a to automatycznie oznaczało, że tenisistka z Italii praktycznie zakwalifikowała się do Rijadu. Formalnie wystarczy jej występ w Tokio, by wypełnić warunek szóstego turnieju WTA 500 w sezonie. Przez to nie otrzyma żadnej kary punktowej od kobiecej organizacji. W innym wypadku odjęto by jej 10 "oczek", a Rosjance - tylko jedno. I Włoszka byłaby o kilka punktów gorsza.
Pozostała zatem tak naprawdę walka o ostatni bilet - pomiędzy Mirrą Andriejewą oraz Jeleną Rybakiną. Brak 18-latki na liście tokijskich rozgrywek otworzył szerzej furtkę reprezentantce Kazachstanu. Dzięki temu mistrzyni Wimbledonu 2022 mogła się wyłącznie skupić na swoich wynikach, bez patrzenia na to, co zrobi Andriejewa. Warunek dla Rybakiny zrobił się prosty: potrzebowała co najmniej tytułu oraz półfinału w rozgrywkach toczonych w Ningbo i Tokio, by zakwalifikować się kosztem Mirry. Mecz Kazaszki z Paolini miał być zatem kolejnym krokiem w stronę WTA Finals.
WTA Ningbo: Jelena Rybakina kontra Jasmine Paolini w półfinale
Mecz rozpoczął się od serwisu Rybakiny. Już w pierwszym gemie reprezentantka Kazachstanu musiała bronić break pointa. Okazje na przełamanie pojawiały się także w czwartym i piątym rozdaniu. Na premierowe "oczko" na korzyść returnującej trzeba było jednak zaczekać aż do ósmego gema. Wtedy to nastał kluczowy moment seta. Panie toczyły bardzo długą walkę. Jelena wypracowywała sobie kolejne okazje przy serwisie Paolini, ale przez długi czas brakowało jej skuteczności przy break pointach. Swoje szanse na zachowanie podania miała także Jasmine - i to aż cztery.
Ostatecznie doszło do przełamania na korzyść mistrzyni Wimbledonu 2022. Przy czwartej piłce na przełamanie 26-latka poszła za ciosem i wyszła na prowadzenie 5:3. Po chwili serwowała po zwycięstwo w partii. Mimo trudnej sytuacji, Włoszka nie zamierzała się poddawać. Wywalczyła sobie nawet okazję na przełamanie powrotne. Kluczowe trzy punkty dziewiątego rozdania trafiły jednak na konto Rybakiny. Reprezentantka Kazachstanu wyszła ze stanu 30-40 i wygrała premierową odsłonę spotkania 6:3.
Początek drugiej części pojedynku znów przyniósł nam wyrównaną rywalizację, gem za gem. Pierwsze okazje na przełamanie pojawiły się dopiero w trakcie piątego rozdania. Wówczas zrobiło się aż 40-0 dla returnującej Jeleny. Paolini zdołała jeszcze doprowadzić do stanu równowagi, ale kolejne dwie wymiany trafiły na konto reprezentantki Kazachstanu. To napędziło Rybakinę na kolejne minuty. Po zmianie stron mistrzyni Wimbledonu sprzed trzech lat potwierdziła przewagę breaka, a następnie zgarnęła jeszcze jedno przełamanie, wychodząc z wyniku 15-30.
Przy stanie 5:2 Jelena serwowała po awans do finału WTA 500 w Ningbo. Wtedy pojawiły się nieoczekiwane kłopoty. Reprezentantka Kazachstanu, która dotychczas nie miała większych problemów przy swoim podaniu, przegrała pierwsze trzy akcje ósmego gema. Mimo to Rybakina zachowała status niepokonanej przy własnym serwisie. Wyszła z 0-40, broniąc w sumie czterech break pointów. Ostatecznie Jelena triumfowała w całym starciu 6:3, 6:2. Dzięki temu zagra o tytuł z Jekateriną Aleksandrową albo Dianą Sznajder. Jeśli reprezentantka Kazachstanu wygra jutrzejszy finał, wówczas będzie potrzebować co najmniej półfinału w Tokio, by zakwalifikować się do WTA Finals. W przeciwnym razie musi wygrać japońskie zmagania, by uzyskać prawo startu w Rijadzie.
















