Siódmy w rankingu ATP World Tour Dawydienko odpadł w czwartek w 1/8 finału turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w hali Bercy (z pulą nagród 2,75 mln euro). Rosjanin, rozstawiony z numerem szóstym, poniósł porażkę ze Szwedem Robinem Soederlingiem (nr 9.) 3:6, 6:3, 4:6. Jednak wieczorem tego samego dnia jego los podzielił ósmy w klasyfikacji tenisistów Hiszpan Fernando Verdasco (nr 7.), ulegając w tej samej fazie Chorwatowi Marinowi Ciliciowi (12.) 6:3, 3:6, 4:6. Ten wynik dał Dawidience kwalifikację do londyńskiego turnieju masters. Natomiast Verdasco, po niepowodzeniu w Paryżu, wciąż jest niepewny swoich dalszych losów i teraz musi czekać na główne rozstrzygnięcia imprezy rozgrywanej w hali Bercy. Wyprzedzić go mogą Francuz Jo-Wilfried Tsonga (nr 8.) i Soederling, którzy osiągnęli 1/4 finału. Tsonga, aby zająć ósme miejsce w rankingu - ostatnie premiowane prawem gry w ATP World Tour Finals - musi w stolicy Francji obronić tytuł wywalczony przed rokiem. Natomiast Soederling powinien dotrzeć do finału, przy czym obaj mogą na siebie trafić już w sobotnim półfinale. Zanim do tego dojdzie, muszą jednak w piątek wygrać swoje mecze, co nie będzie łatwe, bowiem Francuz zmierzy się z Hiszpanem Rafaelem Nadalem (nr 2.), a Szwed z Serbem Novakiem Djokoviciem (3.). W piątek po południu w ćwierćfinale debla wystąpią w Bercy Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (nr 7.), a ich rywalami będą amerykańscy bracia Bob i Mike Bryanowie (2.). Jeśli polscy tenisiści wygrają ten mecz awansują na ósme miejsce w rankingu ATP "Doubles Race" i wystąpią w hali O2. Jeśli nie, to zostaną na dziewiątej pozycji, za Wesleyem Moodiem z RPA i Belgiem Dickiem Normanem, a do Londynu pojadą jako para rezerwowa. Prawo występu w ATP World Tour Finals już w poniedziałek uzyskał Łukasz Kubot razem z Austriakiem Oliverem Marachem, z piątego miejsca.