29-letnia dziś Eugenie Bouchard po raz pierwszy zachwyciła świat jako nastolatka, kiedy to w latach 2011-2012 zdobyła łącznie aż trzy tytuły w ramach zmagań juniorek na słynnym turnieju w Wimbledonie - dwa w deblu i jeden w singlu. Potem zaś wydawało się, że będzie tylko lepiej. W roku 2014 osiągnęła szczyt formy - wygrała swój pierwszy (i jedyny jak dotychczas) turniej WTA, który odbywał się w Norymberdze, a ponadto doszła do finału "zwykłego" Wimbledonu oraz półfinałów Australian Open i Rolanda Garrosa. To wszystko zaś zaowocowało osiągnięciem piątej pozycji w światowym rankingu. Potem nie było już jednak tak kolorowo - liczne kontuzje przyczyniły się do tego, że Kanadyjka wypadła z tenisowego topu i obecnie jest dopiero w trzeciej setce wspomnianej wyżej klasyfikacji. Na fanów Bouchard czeka jednak niebawem bardzo miły akcent związany z ich ulubienicą. Eugenie Bouchard zagra na turnieju w Madrycie. Pokaz umiejętności w kwalifikacjach Sportsmenka z Ameryki Północnej przebrnęła bowiem właśnie eliminacje do turnieju WTA w Madrycie - jest to impreza rangi 1000, a więc ciesząca się bez wątpienia sporym prestiżem. Trzeba przyznać, że Eugenie Bouchard miała trochę z górki - choć i bez nagłego splotu wydarzeń zapewne by sobie poradziła. W pierwszym meczu kwalifikacyjnym wygrywała bowiem już 6:1, 4:1 z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo kiedy ta... musiała kreczować. Potem wystarczyło zrobić już tylko jeden krok - pokonać Amerykankę Elizabeth Mandlik i z tego zadania 29-latka również wywiązała się śpiewająco, ogrywając przeciwniczkę 6:3, 6:2. Wyjątkowa okazja dla Igi Świątek. Jej przewaga może być jeszcze większa WTA Madryt. Iga Świątek już czeka na początek rozgrywek Tym samym Bouchard zaprezentuje swoje umiejętności w zawodach, na których zjawi się chociażby Iga Świątek. Polka - mimo swojej niedawnej kontuzji - przeszła ostatnio niczym burza przez rywalizację w Stuttgarcie i ma teraz doskonałą okazję do pójścia za ciosem. Współzawodnictwo w Madrycie zakończy się w pierwszy weekend maja. W ubiegłym roku zwyciężczynią była Tunezyjka Ons Jabeur, która jednak musiała tym razem odpuścić sobie start z powodu kontuzji, której nabawiła się w meczu ze... Świątek. Obrony triumfu z 2022 r. tym samym nie doświadczymy...