Pula nagród w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła o 750 tys. dolarów. W przypadku premii dla zwycięzców rywalizacji singlistek i singlistów jest to wzrost o 100 tys., z kwoty 1,1 do 1,2 mln. Łączna suma wypłacanych premii może wzrosnąć do 21,1 miliona, bowiem już po raz trzeci zwycięzcy nowojorskiego turnieju mogą liczyć na bonusy należne najlepszym zawodnikom cyklu dziesięciu imprez WTA i ATP rozgrywanych w Ameryce w ramach cyklu US Open Series. Najlepsza tenisistka i tenisista całego cyklu, jeśli wygrają również US Open, otrzymają dodatkowo premię w wysokości miliona dolarów. Przed rokiem udało się to Kim Clijsters, która w Nowym Jorku odnotowała pierwszy triumf w Wielkim Szlemie. Tym razem Belgijka nie zagra, bowiem leczy kontuzję nadgarstka. US Open jako pierwszy z turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema zrównał wysokość wypłat dla tenisistów i tenisistek. Kilka lat temu na takie samo rozwiązanie zdecydowali się organizatorzy Australian Open, a w tym roku także Roland Garros. Tylko w Wimbledonie zachowano dysproporcję, choć z roku na rok różnica maleje. Podczas tegorocznego US Open wprowadzona zostanie nowinka techniczna, którą w marcu testowano podczas turniejów Masters Series w Indian Wells i Miami, a mianowicie system zapisu wideo umożliwiający samym tenisistom sprawdzenie czy decyzja sędziego była słuszna. - Przy szybkości i sile, jaka towarzyszy współczesnej grze, czas najwyższy, aby tenis szedł w parze z nowoczesną technologią - uważa dyrektor wykonawszy Amerykańskiego Związku Tenisowego (USTA) Arlen Kantarian. - Ta nowinka jest prawdopodobnie największą zmianą w grze od czasów wprowadzenia tie-breaka. Nie oznacza to jednak, iż każda piłka w meczu będzie mogła być sprawdzana przez tenisistów czy tenisistki grających na korcie. Będą oni mieli prawo do zażądania sprawdzenia zapisu wideo tylko dwukrotnie w ciągu jednego seta i raz w tie-breaku. Po zgłoszeniu takiego żądania przez jednego z uczestników meczu sędzia prowadzący spotkanie będzie mógł przejrzeć zapis wymiany, który jednocześnie będzie puszczony na ogromnym telebimie, dzięki czemu obejrzeć powtórki będą mogli także widzowie zgromadzeni na trybunach. W tegorocznym US Open, który rozpoczyna się w poniedziałek, wystąpi pięcioro polskich tenisistów: singliści Marta Domachowska, Agnieszka Radwańska i Łukasz Kubot oraz debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, którzy są aktualnie 24. parą w rankingu ATP "Doubles Race". Domachowska, która w pierwszej rundzie spotka się z Rosjanką Wierą Zwonariewą (mecz rozpocznie się i 17 czasu polskiego na korcie numer osiem), w turnieju głównym znalazła się na podstawie rankingu, natomiast Radwańska (zagra z Chinką Yan Zi) i Kubot (zmierzy się z rozstawionym z numerem 32. Belgiem Kristofem Vliegenem) musieli przebijać się przez kwalifikacje. Rozstawieni z "10" Fyrstenberg i Matkowski w pierwszej rundzie gry podwójnej spotkają się z parą hiszpańsko-włoską Alberto Martin i Potito Starace. W deblu wystąpi także Kubot, który razem z Czechem Tomasem Cibulcem zmierzą się z reprezentantem Republiki Południowej Afryki Chrisem Haggardem i Amerykaninem Bobbym Reynoldsem. W grze podwójnej kobiet wystąpi również Domachowska, która w parze z Chorwatką Jeleną Kostanić w pierwszej rundzie spotka się z Chinkami Na Li i Shuai Peng. Polacy nie będą jednak faworytami US Open. W grze pojedynczej najwięcej szans mają Francuzka Amelie Mauresmo i Szwajcar Roger Federer. Oboje są liderami rankingów WTA i ATP i dlatego zostali rozstawieni z pierwszymi numerami. Mauresmo miała szczęście w losowaniu. W pierwszej rundzie zmierzy się bowiem z wyłonioną z kwalifikacji Niemką Kristiną Barrois. Natomiast pierwszą rywalką rozstawionej z dwójką Belgijki Justine Henin-Hardenne będzie Włoszka Maria-Elena Camerin. Broniący tytułu Federer trafił na Yeu-Tzuoo Wanga z Tajwanu. Szwajcar ma szansę przejść do historii jako trzeci - po Johnie McEnroe i Ivanie Lendlu - tenisista, któremu udało się triumfować w US Open trzy razy z rzędu (w erze open). Natomiast drugiego tenisistę świata Hiszpana Rafaela Nadala czeka w pierwszej rundzie mecz z Australijczykiem Markiem Philippoussisem, finalistą nowojorskiej imprezy z 1998 roku. Dla gospodarzy na pewno najważniejszą osobą podczas tegorocznego turnieju będzie 36-letni Andre Agassi, który podczas US Open zakończy karierę (wygrał go dwukrotnie w 1994 i 1999 roku). Jego pierwszym rywalem będzie Rumun Andrei Pavel.