Novak Djoković znalazł się w ubiegłym roku na ustach całego sportowego świata po tym, jak z powodu restrykcji antycovidowych odmówiono mu udziału w dwóch z czterech wielkoszlemowych turniejów. Wszystko to dlatego, że Serb nie chciał zaszczepić się przeciwko koronawirusowi, a bez stosownych certyfikatów medycznych z tym związanych nie mógł wjechać do USA, a z Australii został wydalony. Tym samym nie powalczył o laury w Australian i US Open, a jest to o tyle znamienne, że mówimy tu o rywalizacjach, w których w 2021 r. odnosił niemałe sukcesy - na Antypodach zdobył kolejny w swej karierze tytuł, w Stanach zaś doszedł do finału. Novak Djoković zagrał znów w Australii. Z USA nie będzie na razie tak łatwo Wielu sympatyków tenisa zastanawiało się więc, jak to będzie wyglądać w kolejnej kampanii. Ze współzawodnictwem w Melbourne w styczniu nie było problemu, bo Australijczycy w międzyczasie złagodzili obostrzenia, natomiast jeśli mowa o turniejach w USA... sprawa dalej nie była dla "Nole" prosta. Istotna część restrykcji za Atlantykiem (jak opisuje to m.in. dziennik "Marca") zostanie zniesiona dopiero bliżej połowy maja - do tego czasu będzie już po zawodach w Indian Wells (8-19 marca) oraz Miami (19 marca - 2 kwietnia). "Djoker" musiałby więc uzyskać specjalne pozwolenie od władz federalnych, ale na razie się na to nie zanosi. Djoković w Indian Wells i Miami? Republikanie apelują do prezydenta Bidena Co ciekawe dopuszczenia tenisisty do gry domagali się nie tylko organizatorzy obu turniejów, ale i wysoko postawieni politycy Partii Republikańskiej z Florydy - były gubernator, a obecnie senator Rick Scott oraz inny senator Marco Rubio, który w 2016 r. brał udział w prawyborach prezydenckich swojego ugrupowania. Obaj politycy wystosowali apel skierowany wprost do prezydenta USA Joego Bidena chcąc, by ten własnoręcznie doprowadził do wydania wszelkich potrzebnych dokumentów "Djoko". Zaledwie kilka godzin po tym, jak ich list otwarty został opublikowany w mediach społecznościowych, Scott podał informację, że Departament Bezpieczeństwa Krajowego odmówił przekazania Djokoviciowi certyfikatu. "Joe Biden musi naprawić to TERAZ, udzielić zezwolenia i pozwolić mu konkurować tutaj, w Stanach" - dodał na Twitterze dawny gubernator Florydy. Czas ucieka, a drzwi dla Serba wydają się być już niemal całkowicie zamknięte. Wątpliwe jest też, by dosłownie do ostatniej chwili lider światowego rankingu oczekiwał na interwencję "z samej góry".