W ciągu pięciu minionych lat Aryna Sabalenka docierała do finału Porsche Tennis Grand Prix czterokrotnie. Za każdym razem schodziła z kortu pokonana. W 2021 roku przegrała z Ashleigh Barty, z kolei w dwóch kolejnych edycjach musiała uznać wyższość Igi Świątek. W ostatni poniedziałek okazała się słabsza od Jeleny Ostapienko, ulegając rewelacyjnej Łotyszce 4:6, 1:6. Zaraz po meczu pogratulowała triumfatorce, która w nagrodę otrzymała samochód marki Porsche. Niespodziewanie Białorusinka zdradziła też widowni, w jaki sposób zamierza sobie powetować kolejną przegraną. Świątek powinna pójść drogą Sabalenki. Bez złudzeń. "Nie widzę przeszkód" - Wiecie co? Cieszę się, że stać mnie na ten samochód. Po tym finale zamierzam kupić sobie jeden z nich. To dla mnie chyba jedyna szansa na jego zdobycie - powiedziała żartem, rozbawiając w ten sposób widzów zgromadzonych na korcie centralnym. Sabalenka zamówiła luksusowy model Porsche. Teraz zamierza podbić Madryt Jak się okazuje, z realizacją zapowiedzi Sabalenka nie zamierzała zwlekać. W trakcie konferencji prasowej przed startem w turnieju WTA 1000 w Madrycie ogłosiła, że nowe auto trafi do niej już niebawem. - Zamówiłam Porsche 911 GT3 RS w fioletowej wersji - poinformowała, nie kryjąc zadowolenia. - Jestem zmęczona porażkami w finałach, więc zdecydowałam się wybrać najbardziej szalony samochód na świecie. Teraz pojeżdżę sobie szybko po Miami. Liderka światowego rankingu mieszka obecnie właśnie w Miami na Florydzie. Model przez nią wybrany wyceniany jest na 245 tys. dolarów. Samochód, który przekazano Ostapenko za triumf w Stuttgarcie - Macan Turbo EV - wart jest "tylko" 105 tys. dolarów. Sabalenka rozpocznie zmagania w stolicy Hiszpanii od II rundy (przed rokiem przegrała w finale ze Świątek). Na kort wyjdzie w piątek. Jej rywalką będzie Rosjanka Anna Blinkowa (76. WTA).