Paula Badosa bardzo spokojnie rozpoczęła swoją walkę w San Diego Open - 24-latka w swoim pierwszym meczu bez większych problemów ograła Louisę Chirico, pokonując Amerykankę 6:0, 6:3. Później jednak już nie było tak łatwo dla czwartej rakiety świata. W następnej rundzie kalifornijskich zmagań jej rywalką została kolejna reprezentantka gospodarzy, Danielle Collins. Pierwszy set tej potyczki rozstrzygnął się dopiero po tie-breaku - tenisistka z USA wygrała go 7-5. Później sprawa rozstrzygnęła się znacznie szybciej. San Diego Open. Paula Badosa dała się ponieść emocjom. Wszystko nagrały kamery Druga odsłona spotkania przyniosła bowiem triumf Collins w wymiarze 6:4, ale to nie sam rezultat zapadł najmocniej w pamięci kibicom zgromadzonym na trybunach. W czasie dziewiątego gema Badosa w pewnym momencie straciła swoją przewagę i - wyraźnie sfrustrowana rozwojem wypadków - dała wyraźny upust swojej wściekłości wiedząc, że sytuacja coraz mocniej wymyka jej się spod kontroli: Hiszpanka usiadła tuż za linią końcową, po czym z całej siły odrzuciła w bok swoją rakietą. Dopiero po kilkunastu sekundach - gdy już nieco ochłonęła - wstała, podniosła swój sprzęt i... doprowadziła do swojego zwycięstwa w mini-potyczce. Potem jednak była już bezradna wobec poczynań oponentki. San Diego Open. W walce o finał niezmiennie pozostaje Iga Świątek Tym samym Danielle Collins w półfinale zagra z Donną Vekić - Chorwatka (77. w rankingu WTA) okazała się czarnym koniem zawodów, pokonując wcześniej kolejno Sakkari, Pliszkovą i Sabalenkę. W drugiej potyczce, której stawką jest finał San Diego Open, zagra Jessica Pegula oraz Iga Świątek, która wcześniej ograła Cori "Coco" Gauff. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z występu Polki wraz z Interią Sport - pierwszy serwis powinniśmy obejrzeć 15 października w okolicach godz. 23.00. Finał zmagań w Kalifornii zaplanowany jest dokładnie na niedzielę. Zobacz także: To było od razu do wyłapania przed meczem Świątek! Wszystko świetnie słychać