Zupełnie niespodziewanie w środę Carlos Alcaraz pożegnał się z rozgrywkami Mutua Madryt Open. Triumfator dwóch ostatnich edycji rozgrywek w stolicy Hiszpanii ku zaskoczeniu kibiców, mimo prowadzenia po pierwszym secie przegrał z Andrijem Rublowem. Nie udało mu się tym samym napisać historii - na 14 meczach zatrzymała się jego passa kolejnych zwycięstw w ATP Madryt. Wynik ten współdzieli z Rafaelem Nadalem. 20-latek nie sięgnie także po trzeci z rzędu triumf w turnieju jako pierwszy tenisista w historii. Fatalny czas Carlosa Alcaraza. Porażka to dopiero początek problemów Po porażce Alcaraz zdradził, że zmagał się w trakcie meczu z bólem przedramienia, jednak nie jest to wymówka, za sprawą której starałby się odebrać zasługi Rublowowi. Dzień po feralnym meczu dla Hiszpana nadszedł kolejny cios i to z nieoczekiwanej strony. Rosyjskie media poinformowały, że Michaił Zaltsman oskarżył Alcaraza o ustawianie meczów. Zgodnie z relacją dziennikarzy "sports.ru" rosyjski biznesmen posiada przekonujące dowody, które miałyby potwierdzić jego podejrzenia. Zeltsman złożył już zawiadomienie do światowej, a także hiszpańskiej federacji tenisa, organizatorów Mutua Madryt Open, a także prokuratury. Sprawa wydaje się poważna, a jeśli oskarżenia ze strony Rosjanina okażą się niebezpodstawne, Alcaraz znajdzie się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Grozić mu będzie nie tylko długie zawieszenie. Aryna Sabalenka w tarapatach, ale są dla niej dobre wieści. Sama ogłasza to wprost Rosjanin przytacza konkretne sytuacje. Alcaraz celowo przegrywał gemy? Biznesmen przekonuje, że 20-latek celowo przegrał dwa gemy w trakcie Mutua Madryt Open. Pierwsza sytuacja miała dotyczyć meczu 2. rundy z Aleksandrem Szewczenką, które zakończyło się wynikiem 6:2, 6:1. Przy stanie 5:0 w drugim secie zdaniem Rosjanina Alcaraz miał dać się przełamać, jednak jest to sprzeczne z rezultatem starcia. Dopiero w drugiej partii doszło do przełamania przy stanie 3:0, a faworyt triumfował w trzech kolejnych gemach i zakończył seta wynikiem 6:1. Druga z przytoczonych sytuacji miała się wydarzyć 30 kwietnia w spotkaniu 1/8 finału z Janem-Lennardem Struffem. Zaltsman oskarżył Alcaraza o celowe przegranie gema serwisowego przy stanie 5:4 w trzecim secie. Rosjanin przekonuje, że w grę wchodziły ogromne sumy stawiane na konkretne gemy. - Kursy na to, że Alcaraz zakończy mecz swoim serwisem były bardzo niskie. Wiem, że stawiano wielkie pieniądze, że Hiszpan przegra potencjalnie ostatniego gema przy własnym podaniu. Wszystko po to, żeby wygrane były imponujące. Pieniądze postawione przeciwko Alcarazowi trafiły w ręce oszustów - podkreślił Zeltsman.