Partner merytoryczny: Eleven Sports

Cyrkowy występ Rosjanina na korcie. Żenada, brak słów. "Dziecinada, poniżej pasa"

W niedzielę 10 listopada rozpoczęła się rywalizacja w ATP Finals w Turynie. Turniej, w którym występuje najlepszych ośmiu zawodników całego sezonu otworzył duet Daniił Miedwiediew - Taylor Fritz. O tym występie Rosjanina będzie mówiło się jeszcze bardzo długo, ale nie z przyczyn sportowych a tego, co wyczyniał na korcie Daniił. Zachowanie 28-latka można zakwalifikować do konkursu cyrkowego. - Obraziłem przedszkolaków, przepraszam - skwitował to przedstawienie Dawid Olejniczak, komentujący ten mecz.

Danił Miedwiediew
Danił Miedwiediew/Valerio Pennicino/Getty Images

Tenis przyjęło się nazywać sportem dla dżentelmenów i faktycznie większość zawodników stosuje się do wszelkich zasad kultury osobistej, które powinno się na korcie zachowywać. Są jednak takie gwiazdy, które często niestety mylą kort z cyrkiem, albo innymi arenami. Z pewnością do tego grona można zaliczyć dwóch Rosjan, którzy sportowo prezentują bardzo wysoki poziom. 

Mowa rzecz jasna o Andriju Rublowie i Daniile Miedwiediewie. Obaj są zawodnikami ścisłej światowej czołówki, ale ten duet ma bardzo sporo za uszami. Rublow zwykł dokonywać samobiczowania rakietą właściwie, co mecz, przez co nie raz doprowadził do rozlewu krwi ze swojego ciała. 

Niewiarygodne. Co tu zrobił Miedwiediew?

Miedwiediew do tematu "kortowej rozrywki" podchodzi w nieco inny sposób. Ta dwójka pojawiła się w tym roku na kończącym sezon turnieju - o nieoficjalne mistrzostwo świata - a więc ATP Finals. 28-latek w przeszłości już ten tytuł do swojej gabloty wstawił. 

Właśnie Miedwiediew otwierał rywalizację w tegorocznej edycji, a po drugiej stronie siatki stał Taylor Fritz. Rosjanin przegrał pierwszego seta, a w drugim dość szybko dał się przełamać i rozpoczął swój zupełnie indywidualny i niezrozumiały cyrkowy pokaz. 

Na jego początku Miedwiediew rzucił rakietą za bandy reklamowe, za co został ukarany punktem dla Amerykanina. To jednak nie był koniec. Chwilę później zaczął podrzucać rakietę wysoko nad głowę, udając jednocześnie, że nie jest w stanie jej złapać. Jakby tego było mało, w pewnym momencie do returnu ustawił się tak, jakby trzymał w ręce... kij bejsbolowy, a nie rakietę do tenisa. 

To były całkowicie niespotykane i absurdalne sceny. Dawid Olejniczak, komentujący tę rywalizację nie zostawił na Rosjaninie suchej nitki. - Za chwilę konsekwencje dla Miedwiediewa mogą być dużo poważniejsze. To już jest oczywiście show. No tak teraz będzie rzucał rakietą i nie łapał. Cóż, obraziłem przedszkolaków, za co serdecznie przepraszam. Przedszkolaki chyba się tak źle, tak dziecinnie nie zachowują. Nie wiem, gdzie tu blisko Turynu jest jakiś cyrk, ale mamy tutaj chętnego do pracy. Zobaczcie państwo, co wyprawia. To jest zachowanie poniżej pasa, absolutna dziecinada najwyższego poziomu - skomentował dziennikarz. 

Stefanos Tsitsipas - Daniil Medvedev. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Taylor Fritz/AFP
Daniił Miedwiediew/AFP
Andriej Rublow/Clive Brunskill/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem