Turniej WTA 1000 w Rzymie był dla Collins pierwszym występem od początku kwietnia. Amerykanka leczyła problemy zdrowotne i zainaugurowała europejski sezon na mączce dopiero w stolicy Włoch. Z racji rozstawienia z "29" mogła liczyć na wolny los w pierwszej rundzie. W czwartek pokonała Elenę-Gabrielę Ruse 6:3, 6:3 i dzięki temu zagwarantowała sobie dziewiąte bezpośrednie starcie z Igą Świątek, ale dopiero pierwsze od igrzysk olimpijskich w Paryżu. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych wykorzystała słabszą dyspozycję Polki i odniosła zwycięstwo 6:1, 7:5. W ten sposób wyeliminowała z gry tenisistkę, która wygrała trzy z czterech poprzednich edycji zmagań w Rzymie. Po kilkudziesięciu godzinach przerwy ponownie wyszła na kort. Tym razem, by rywalizować o awans do ćwierćfinału tysięcznika w stolicy Italii. Jej przeciwniczką była Elina Switolina. Ukrainka złapała znakomitą formę w ostatnich tygodniach. Wygrała turniej WTA 250 w Rouen, później dotarła do półfinału w Madrycie. Świetną dyspozycję potwierdziła także podczas dzisiejszej potyczki z 31-letnią zawodniczką ze Stanów Zjednoczonych. WTA Rzym: Elina Switolina w ćwierćfinale. Danielle Collins poza turniejem Mecz rozpoczął się od serwisu Collins. Amerykanka już na "dzień dobry" została przełamana, mimo że to ona jako pierwsza miała piłkę na objęcie prowadzenia. Ukrainka wykorzystała trzeciego break pointa i wyszła na 1:0. Po chwili Elina straciła jednak przewagę, a po trzecim gemie, w którym Danielle obroniła dwie okazje na przełamanie, to tenisistka z USA po raz pierwszy znalazła się z przodu. Zawodniczka naszych wschodnich sąsiadów szybko zareagowała na niepowodzenie. W kolejnych minutach zdominowała rywalizację na korcie, zgarnęła trzy "oczka" z rzędu. W ten sposób odzyskała kontrolę nad wydarzeniami i nie oddała jej już do końca premierowej odsłony. Ostatecznie pierwszego seta zamknęła rezultatem 6:4. Druga partia od początku przebiegała pod znakiem dominacji ze strony Ukrainki. Switolina znów wywalczyła przełamanie w gemie otwarcia, potem obroniła break pointa i wyszła na 2:0. Także przy następnym swoim podaniu oddaliła zagrożenie, wracając ze stanu 15-40. Przy wyniku 5:0 serwowała po zwycięstwo w meczu. Wtedy jednak zaliczyła małe rozkojarzenie, dała sobie odebrać serwis. Mimo to mogła zakończyć pojedynek w trakcie kolejnego rozdania. Collins obroniła jednak w sumie trzy meczbole i dołożyła jeszcze drugie "oczko". Na więcej Elina już nie pozwoliła. Drugą okazję na zamykanie meczu przy swoim podaniu zamieniła już w zwycięstwo 6:4, 6:2. Dzięki temu to tenisistka rozstawiona z "16" zameldowała się w ćwierćfinale WTA 1000 w Rzymie. Jej kolejną przeciwniczką będzie inna z reprezentantek USA - Peyton Stearns. Amerykanka po niesamowitej batalii pokonała dzisiaj Naomi Osakę, triumfując po tie-breaku trzeciego seta.