W ubiegłym roku Coco Gauff w Roland Garros dotarła aż do półfinału, gdzie musiała jednak uznać wyższość późniejszej triumfatorki - Igi Świątek. W tym roku szanse Amerykanki na zwycięstwo oceniane są jednak wyżej, aniżeli tenisistki z Raszyna. Iga wpadła w poważny dołek i od zeszłorocznego French Open nie wygrała żadnego turnieju. W efekcie spadła już na 5. pozycję w rankingu WTA. Gauff zmagania w stolicy Francji rozpoczęła bardzo udanie - od szybkiego zwycięstwa nad Olivią Gadecki. Mistrzyni Australian Open w grze podwójnej była niemalże tłem dla świetnie dysponowanej gwiazdy i w zaledwie nieco ponad godzinę poległa 2:6, 2:6. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania doszło jednak do kuriozalnej wpadki. Zabawna wpadka Coco Gauff w Paryżu. Nawet rywalka się roześmiała Reprezentantka USA pojawiła się na korcie razem z Australijką, jednak w przeciwieństwie do rywalki nie mogła rozpocząć rozgrzewki. Kiedy otworzyła torbę, okazało się, że nie ma w nich rakiet. Tenisistka wymownie spojrzała w kierunku swojego sztabu, domagając się w tej kwestii pomocy. Po chwili wybuchła śmiechem. Na twarz Gadecki również wstąpił uśmiech. - Coś się dzieje na korcie, Coco ma jakiś problem, ale nie wiemy, o co chodzi. Zdecydowanie dyskutuje w jakiejś kwestii - komentowała Chris Evert na antenie TNT Sports. Na szczęście rakiety szybko dostarczono, a spotkanie nie zostało przez to opóźnione. Nagranie z zajścia błyskawicznie obiegło media społecznościowe, wywołując rozbawienie wśród kibiców. Zagraniczni eksperci nie pozostawili złudzeń. Tak ocenili grę Fręch. "Nigdy nie zrozumiem" - On lubi nakładać nowe owijki na rakiety każdego dnia. Mnie to nie przeszkadza, mogę grać takimi z brudnym gripem. Kiedy wyszłam na kort, to dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że rakiet nie ma w mojej torbie. Tym samym Francuzi mogli się ze mnie pośmiać, ale winię za to mojego trenera, więc nie mam z tym problemu - dodała z uśmiechem na ustach gwiazda. W drugiej rundzie zmagań w Roland Garros Gauff zmierzy się z Czeszką Terezą Valentovą. Będzie to ich pierwszy pojedynek w historii.