Do całej sytuacji doszło w szóstym gemie pierwszego seta. Davidovich Fokina, który przegrywał 15:30, zdecydował się na serwis od dołu. Takie zagranie zaskoczyło Ruuda, który zawsze staje bardzo głęboko do pierwszego podania przeciwnika. Norweg ruszył do piłki, ale nie zdążył jej przebić na drugą stronę. Hiszpan był zadowolony z tak zdobytego punktu i uśmiechał się pod nosem, tymczasem rywal poszedł jeszcze porozmawiać z Mohamedem Lahyanim. Tenisiście chodziło o to, że nie był przygotowany do odbioru takiego serwisu. Sędzia przytakiwał Ruudowi, ale nie zmienił punktacji, było po 30. Carlos Alcaraz wyprzedza w tym wszystkich. Co musi zrobić Hurkacz? Davidovich Fokina, zagrywając w ten sposób, nie złamał żadnych przepisów, bo to jest dozwolone. Trudno natomiast ocenić, czy faktycznie Norweg jeszcze nie był w stu procentach gotowy, aby odebrać serwis. Jedno jest pewne. Nie był gotowy na taki. Hiszpan spisuje się w Toronto bardzo dobrze. W pierwszej rundzie pokonał Amerykanina J.J Wolfa, a następnie wyeliminował rozstawionego z numerem 13. Niemca Alexandra Zvereva. W obu tych meczach stracił zaledwie pięć gemów. Tenis. W Toronto gra Hubert Hurkacz Ruud, turniejowa "trójka", przystąpiła do gier od drugiej rundy, bo wcześniej miała "wolny los". W niej Norweg poradził sobie z Czechem Jiřim Lehečką. W rywalizacji panów w Toronto mamy jednego przedstawiciela. Jest nim Hubert Hurkacz, który pokonał już dwie przeszkody. Byli to Kazach Aleksander Bublik i Serb Miomir Kecmanović, ale teraz czeka go najtrudniejsza z możliwych, czyli Carlos Alcaraz, numer jeden na świecie. Hurkacz staje przed najtrudniejszym wyzwaniem. Już raz napędził Alcarazowi strachu Tenisiści spotkali się do tej tylko raz - w zeszłym roku w Miami Hiszpan był lepszy w półfinale, wygrywając po dwóch tie-breakach, a potem triumfował w całej imprezie. Teraz zmierzą się na poziomie trzeciej rundy w Montrealu. Początek meczu z czwartku na piątek o 1.00 czasu polskiego. Transmisja w Polsacie Sport, a tekstowa relacja na żywo w Interii.