Sabalenka jest rozstawiona w Montrealu z numerem drugim. Dzięki temu w pierwszej rundzie miała "wolny los". W następnej zmierzyła się z Martić, zwyciężając w dwóch setach - 6:3, 7:6 (7-5). "Szczególnie na tej nawierzchni naprawdę miałam problem z jej slice'ami. Myślę, że po prostu potrzebuje trochę czasu, aby się do niej przystosować. Mam nadzieję, że w następnym meczu zaprezentuję się lepiej, ale jestem szczęśliwa, iż udało mi się awansować" - przyznała zwyciężczyni. Zawodniczka z Mińska potem rozwinęła ten temat. To przez niego przegrała Iga Świątek? A on wciąż zachwyca na korcie Po meczu poproszono jeszcze Białorusinkę o udział w zabawie, polegającej na tym, aby... trafić piłką w maskotkę znajdującą się po drugiej stronie siatki. Następnie organizatorzy turnieju zadali 25-latce pytanie na portalu społecznościowym, co ta maskotka jej zrobiła, że tak się zachowała. Tenis. Aryna Sabalenka już w trzeciej rundzie w Montrealu Ta odpowiedziała im na tej samej platformie. "Chcieli, żebym trafiała tę piękną i przyjacielską maskotkę, przepraszam. Uderzałam w nią z dużą miłością" - stwierdziła Sabalenka. Wielka kłótnia na korcie. Tenisistki skoczyły sobie do gardeł Kolejną rywalką Białorusinki w Montrealu będzie Ludmiła Samsonowa. Tenisistki grały ze sobą dwa razy - w 2022 roku w Guadalajarze lepsza była Rosjanka, która potrzebowała do tego trzech setów, a w tym, w Adelajdzie Sabalenka, która wygrała w dwóch, ale w obu był tie-break.