Kończący się powoli sezon Rafael Nadal może w zasadzie spisać na straty. Przez większą jego część był nieobecny. Zmagał się z wciąż nawracającymi kłopotami zdrowotnymi. Nigdy jednak nie oznajmił, że odchodzi z zawodowego tenisa. Jego rozsiani po całym świecie fani czekali na dzień, w którym ogłosi powrót do gry. I właśnie taki moment nastąpił. Polak wykreślony z rankingu ATP. To się musiało stać. Przyznał się, nie próbował kluczyć - Jeśli chcecie coś nowego, o czym jeszcze nie mówiłem, to mogę powiedzieć, że znowu zagram. Nie jestem gotowy powiedzieć, czy będzie to w tym, czy innym miejscu, ale jestem zadowolony z rozwoju sytuacji. Kilka tygodni temu nie byłem w stanie powiedzieć, czy mógłbym wrócić, ale rozwój sytuacji jest bardzo pozytywny. Mam nadzieję, że w nadchodzących tygodniach będę mógł oznajmić coś bardziej konkretnego - te słowa Nadal wypowiedział w środę po konsultacji u doktora Angela Ruiza Cotorro. Nadal mówi otwarcie o powrocie. Na horyzoncie igrzyska olimpijskie w Paryżu W ostatnich miesiącach 37-letni tenisista regularnie zamieszczał w mediach społecznościowych zdjęcia z siłowni i z bieżni. W ten sposób dokumentował swoją ciężką pracę nad powrotem do pełni sił. - Nie jestem w stanie przewidzieć, na jakim poziomie będę grał po powrocie. Nigdy jednak nie straciłem wiary, że wrócę. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Trenuję i jestem szczęśliwy. To dobry czas w moim życiu. Czuję, że wykonałem kolejny krok do przodu - dodał hiszpański gwiazdor. Rafael Nadal powiedział wprost. To byłby absolutny hit! Kibice wniebowzięci Nadal, jeszcze niedawno pierwsza rakieta świata, obecnie znajduje się poniżej 600. miejsca w rankingu ATP. - Nie grałem przez blisko rok. Dla mnie osobistym sukcesem jest już samo podtrzymanie nadziei na ponowną grę. Czuję, że trudno będzie odzyskać bardzo wysoki poziom tenisa. Gdybym w to jednak nie wierzył, nie wykonałbym tej pracy, którą wykonałem przez ostatnie miesiące - tłumaczy. Od lat wielką fanką Nadala jest Iga Świątek. Ale nie tylko kibice tenisowi chcieliby zobaczyć weterana grającego w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich. I wydaje się, że jest na to spora szansa. Jeśli nie w singlu, to w rywalizacji deblowej. Tu jego partnerem miałby być sam Carlos Alcaraz.