Przed rokiem turniej w San Diego był ostatnim przystankiem dla Igi Świątek przed WTA Finals w amerykańskim Fort Worth. W tym roku zmieniono jednak termin zmagań i przeniesiono je o kilka tygodni wcześniej, tuż po ostatniej wielkoszlemowej rywalizacji w tym sezonie. Z racji tego, tytułu sprzed 11 miesięcy nie broniła Iga Świątek. Nasza najlepsza tenisistka spokojnie przygotowuje się w tym czasie do turnieju WTA 500 w Tokio, który zostanie rozegrany w dniach 25 września - 1 października. Pod nieobecność Polki najlepsza w turnieju okazała się Barbora Krejcikova, która w finale pokonała faworytkę gospodarzy Sofię Kenin. Zresztą Czeszka wygrała również w deblu, zaliczając dość rzadki dublet. Cóż to będzie za poniedziałek. Gratka dla polskich kibiców Zabawna wpadka organizatorów. Przerwali przemówienie zawodniczki Czeska tenisistka była po zakończonym spotkaniu bardzo szczęśliwa i chciała podziękować wielu osobom. Wyraziła wdzięczność kibicom, po czym rozległy się gromkie brawa. Wtedy Krejcikova na moment zamilkła, co wykorzystał spiker zawodów i... zaczął podsumowywać turniej. Wtedy nieoczekiwanie interweniowała tenisistka, która pokazywała zawzięcie, że to jeszcze nie jest koniec. Prowadzący zareagował z humorem i stwierdził tylko, że jednak wszystkich czeka jeszcze kilka słów od Krejcikovej. Wszystko zakończyło się uśmiechami, a sama wpadka była zabawna. Czeszka najwyraźniej zagrała pauzą zbyt długo i wprowadziła drobne zamieszanie. Wspaniały gest tenisistek w stronę siatkarzy Nie uda się zabrać trofeum? To zresztą nie był jedyny zabawny moment podczas przemówienia Czeszki, która była w wyraźnie bardzo dobrym nastroju. Nawiązała także do swojego deblowego triumfu i stwierdziła, że będzie mieć problem, by zabrać wszystkie trofea do domu. Urszula Radwańska uderza w Fame MMA. Mówi o patologii